Temat lunchboxa do szkoły przewija się u nas od lat i przyznam, że każdego roku szukam różnych nowości, aby móc dzielić się własnymi spostrzeżeniami. Najlepszy lunchbox do szkoły, lunchbox dla pierwszaka czy śniadaniówka do pierwszej klasy – to najczęściej pojawiające się pytania w sierpniu na grupie Lunchboxdoszkoły
Spis treści
Na co zwrócić uwagę wybierając lunchbox do szkoły dla dziecka ?
Może Cię zaskoczę, ale nie ma jednego lunchboxa, który będzie najlepszy dla każdego. Wybór lunchboxa do szkoły to kwestia indywidualna i warto brać pod uwagę kilka kluczowych cech zanim podejmiesz decyzję.
Najważniejsze: to śniadaniówka do szkoły dla Twojego dziecka, nie dziecka koleżanki czy sąsiadki. Dobieraj lunchbox do szkoły pod potrzeby Twojego dziecka i Twoje. Tak, Twoje, bo to Ty będziesz pakować te śniadaniówki, przynajmniej na początku lunchboxowej przygody. Nic bardziej nie irytuje niż konieczność pakowania śniadaniówki, która za żadne skarby nie chce się zamknąć, nie możesz wpasować się z zaplanowanym posiłkiem czy zwyczajnie przecieka.
Dopasuj śniadaniówkę do potrzeb:
1. Ile czasu dziecko spędza w szkole/poza domem? Inne zapotrzebowanie będzie miał uczeń czy przedszkolak, który jest w placówce 3 – 5 godzin, a zupełnie inne dziecko, które spędza tam czasami nawet 10 godzin.
2. Ile posiłków powinnam mu zagwarantować w codziennym lunchboxie?
Tutaj ta sama zasada. Jeśli jest do godziny 11 czy 12 – wystarczy drugie śniadanie. Znam dzieciaki, którym wystarcza wóczas dobry bidon i mała śniadaniówka. Są też takie, które zabierają pełnowartościowy posiłek. Ty patrz na potrzeby…
Jeśli będzie poza domem do 17 czy 18, bo ma jakieś zajęcia dodatkowe, wówczas musisz zapewnić wyżywienie na cały dzień.
3. Czy je obiady w szkole? Słowo jeść jest kluczowe. Serio, wiele razy słyszę podczas warsztatów, czy konsultacji, że dziecko ma obiady w szkole. Ok, fajnie, tylko czy to jest jednoznaczne ze zjadanym posiłkiem? Nie skupiaj się na tym, czy jest na nie zapisane, bo to nic nie wnosi do zapotrzebowania żywieniowego. Skup się na tym, czy zjada obiady?
Ostatnio na grupie Lunchbox do szkoły, zapytałam rodziców, jakie cechy są najważniejsze podczas wyboru i użytkowania szkolnych śniadaniówek. Cecha, która pojawia się najczęściej to szczelność. W pełni się z tym zgadzam, bo nie wyobrażam sobie, aby za każdym razem grać w ruletkę, czy przecieknie czy może jednak nie.

Moja przygoda z lunchboxami trwa ponad 13 lat, lunchboxy do szkoły przygotowuję ponad 7 lat. Mam już doświadczenie, którego bardzo brakowało mi na początku pakowania szkolnych śniadaniówek.
Nie chodzi o to, aby było idealnie, ale o zjedzenie przez dzieci wartościowego, smacznego i ładnie wyglądającego posiłku.
Jeśli szukasz gotowych pomysłów i przepisów to w ebooku Lunchbox. Pakuję, bo lubię znajdziesz ponad 100 przepisów na wypełnienie śniadaniówki wraz z przepisami i zdjęciami.
Podpowiem Ci także, jak zorganizować sobie planowanie i pakowanie szkolnych śniadaniówek.
Jeśli pytasz mnie, jak to możliwe, że pracując zawodowo, prowadząc firmę, ogarniając dzieci i dom udaje mi się każdego dnia spakować zdrowy, pożywny posiłek to mam jedną odpowiedź: ZACZNIJ!
W ebookach znajdziesz moją drogę, połączenie wiedzy i praktyki dietetyczki i edukatorki i mamy dwójki dzieci.
Kwestie techniczne, na które warto zwrócić uwagę przy wyborze lunchboxa to:
- Brak bisfenolu A (BPA) i oznaczenie, że nadaje się do kontaktu z żywnością. Zwracajcie na to uwagę, bo nie zawsze to jest oczywiste. Sprawdzanie oznaczenia na opakowaniach z tworzywa sztucznego ma szczególne znaczenie w przypadku kontaktu z żywnością.
- Najbezpieczniej sięgać po pojemniki z oznaczeniem: 5/PP, 4/LDPE lub 2/HDPE.
Często pojemniki mogą mieć też oznaczenie 7 – tutaj producenci oznaczają wszystko, co z plastiku, a nie mieści się do pozostałych kategorii. Zazwyczaj unikamy, ale…
Pod 7 będzie ukryty także TRITAN. Uznawany (jak dotychczas) za bezpieczny w kontakcie z żywnością. Natomiast koniecznie weryfikuj czy obok numerka jest informacja, że tworzywo nie zawiera BPA, BPS i ftalanów - Absolutnie NIE dla pojemników na żywność oznaczonych 3/PVC bądź 6/PS.
- Sprawdzaj, czy pojemnik ma możliwość przechowywania w lodówce/zamrażalniku. Możliwość korzystania z lodówki przyda się, gdy posiłki przygotowujesz wieczorem.
- Szczelność, aby nic nie wyciekło podczas transportu jedzenia. Szczelność umożliwi także większe urozmaicenie posiłków. To tę cechę najczęściej wymieniają rodzice, jako niezbędną w przygotowywaniu pudełek.
- Przegródki. Odpowiednie ułożenie komór w pojemniku, aby po otwarciu nie powitał nas widok mixu, tego co tak skrupulatnie układaliśmy w pudełku.
- Zwróć uwagę na ilość komór w pojemniku. Jedna to zdecydowanie za mało.
- Waga pojemnika i sposób zamykania. Warto zwrócić uwagę, aby pojemnik łatwo się zamykał i otwierał, aby dziecko nie miało z tym problemów.
To ważne dziecku ma się łatwo zamykać i otwierać nie rodzicowi, czy babci która szykuje śniadaniówki.
TOP 5 najlepszych lunchboxów do szkoły
Jak wybrałam 5 najlepszych śniadaniówek? To było bardzo trudne, bo mamy ogrom pudełek i na blogu też znajdziesz największe w internecie zestawienie lunchboxów do szkoły. Kierowałam się wszystkimi cechami, które opisałam powyżej, ale przede wszystkim użytecznością. Pierworodna zwróciła mi uwagę na jedną kwestię, która zmieniła jej wybór pudełka od 4 klasy. To co jednak warto wziąć pod uwagę to fakt, że każdy z tych lunchboxów jest dobry. Sprawdzony przez nas przez lata i realnie użytkowany, a nie tylko do testu.
1. Bbox – najlepszy lunchbox do szkoły

Przyznam, że z pierwszym miejscem nie mam problemu od lat. BBOX mini to mój faworyt.
O ile pierwsza wersja bboxa – ten duży 2 litrowy, nie sprawdzi się dla każdego, bo raczej jest na całodniowe wyżywienie, to lunchbox mini (pojemność 1 litra) w 99% sprawdza się idealnie.
Nie znalazłam jeszcze pudełka, które lepiej nadawałoby się do pakowania jedzenia do szkoły. Oczywiście są zwolennicy, jak i przeciwnicy tego wyboru. Ja po kilku latach korzystania z lunchboxów Bbox twierdzę, że one sprawdzają się nam najlepiej.
Są uniwersalne, nie ma problemu aby spakować w nie drugie śniadanie i przekąskę, a jeśli pakuję dzieciaki na dłuższy dzień to zawsze jest wersja dużego bboxa.
Co ważne nasze dzieci też wskazały właśnie mini B.Boxa jako lunchbox, który najlepiej się sprawdza w szkole i na wycieczkach.
Jest szczelny, ma przegródki i dodatkową przekładkę, która pozwala na dodatkową komorę. Do dużego lunchboxa możesz wykorzystać dedykowane akcesoria, takie jak:
Silikonowy pojemnik z pokrywką do lunchboxa – duży 400 ml – z kodem rabatowym matczynefanaberie 41,40 zł Widać go w poniższym zdjęciu w szarym lunchboxie, po lewej stronie.
Silikonowe pojemniczki na przekąski – 2 szt za 35,10 zł z kodem matczynefanaberie, sprawdzą się też do wersji mini bboxa.
W sklepie dystrybutora Baby&travel możesz skorzystać z kodu matczynefanaberie na cały asortyment. Taniej kupisz zarówno lunchboxy jak i bidony czy butelki termiczne. Lunchbox do szkoły B.Box mini to ulubieniec moich dzieci.
Wszystkie parametry znajdziesz we wcześniejszym wpisie (KLIK)


2. Citron prostokąt

Marka Citron pojawiła się u nas rok temu za sprawą jedynego termosu z przegródką, jaki udało mi się znaleźć na polskim rynku. TUTAJ więcej o nim
To bardzo niepozorny prosty lunchbox do szkoły, do pracu, a jednocześnie mój ulubiony z oferty marki, bo mogę go pakować i planować na różne sposoby. Mogę spakować razem z termosem lub użyć tylko przegródek. Jest wystarczająco wysoki, aby zmieścić bułkę i ma idealnie dużą komorę, by spakować do niej sałatkę.
Jest szczelny i dostępny w opcji jednokolorowej, jak i z grafikami. W sklepie Twój Lunchbox kosztuje 76,50 zł z kodem fanaberie

3. Omie UP i OMIE BOX – termoso lunchbox do szkoły

OMIE to moja ogromna miłość i pamiętam, jak bardzo czekałam aż pojawi się w Polsce. Pisałam dokładną recenzję obu modeli i oba są warte uwagi. Znów musisz dostosować do tego, czego potrzebujesz. Zawsze powtarzam, że wybierając lunchbox do szkoły warto kierować się potrzebami dziecka i swoimi/

Dziś możesz wybrać czy chcesz opcję z większym czy mniejszym termosem. W mojej ocenie OMIE BOX sprawdza się przy młodszych dzieciak, a nastolatki chętnie zabierają posiłek w OMIE UP, do którego pakuję ciepłe posiłki w termos lub wyjmuję termos i mam obszerną przegrodę na coś suchego, jak kanapka czy placki.
Całą ofertę marki OMIE kupisz w sklepie Twój Lunchbox, gdzie też działa kod rabatowy więc warto skorzystać. Wpisz kod FANABERIE Przy niektórych modelach są dodatkowe bonusy 🙂

Marka OMIE ma też dużo różnych akcesoriów, które możesz dobierać. My korzystamy z dodatkowych pojemniczków, łyżki i widelca w etui, które można przyczepić do pudełka, a także z butelki silikonowej. W tym roku kupiłam też lunchbag OMIE i Junior szybko stwierdził, że on będzie jego właścicielem.
4. Yumbox

Tutaj możesz dobrać sobie odpowiednią wielkość. Wszystkie są szczelne i są dość płaskie, co dzieciaki cenią sobie zdecydowanie, bo zawsze się zmieści gdzieś między książkami 🙂 Yumbox w różnych opcjach, a także termosy i gadżety od yumboxa znajdziesz TUTAJ
Zniżka na wszystkie produkty w sklepie Twój Lunchbox! Wpisz kod rabatowy FANABERIE
Czytaj opisy, bo w sklepie masz dokładne wskazówki ile który waży, jaką ma pojemność. Warto zwracać na to uwagę wybierając lunchbox do szkoły.
U nas Yumbox Presto to był pierwszy lunchbox do szkoły, który był śniadaniówką z wyższej półki. Wiecie, taki który wystarcza na kilka sezonów, pasuje temu, kto zjada zawartość i temu, kto pakuje. CO ważne, minęło 7 lat pakowania, a on nadal nam służy.
W tym czasie w pudełkowej szafie pojawiły się także „klony” yumboxów. Tak trochę nazywam te pudełka, które niewiele różnią się od pierwowzoru. Mamy oprócz yumboxa (u mnie Panino i Tapas) lunchbox Citron, który jest dostępny w 15 wzorach czy lunchmunch. Sądzę, że znajdzie się jeszcze kilku naśladowców.

W wersji bez wyjmowanej tacki (tak jak Citron) są też lunchboxy tritanowe THE COTTON CLOUD

Z tej serii są jeszcze pudełka lunchmunch, one mają też wyjmowaną wkładkę. Niestety nie da się dokupić elementu, jak zaginie w boju, tak jak u nas to się stało. Na blogu jest też przegląd płaskich pudełek do szkoły.

5. Monbento Tresor czy Rex London z wkładką?

Monbento Tresor (zadziała kod rabatowy FANABERIE) to bardzo często polecany lunchbox do szkoły dla dzieci na początku edukacji. To bardzo fajny i praktyczny pojemnik na krótki czas pobytu poza domem.
To dwupoziomowy lunchbox do szkoły, do przedszkola, bardzo prosty w obsłudze dla dzieci. Prosty klips zamykający. Szczelne jest dolne pudełko po zamknięciu całości. Małe pojemniczki nie są szczelne, ale pokarmy nie przemieszczają się między komorami.

W zerówce, w klasach 1 – 3 dzieci najczęściej jedzą posiłki w klasie. Mają przestrzeń na rozłożenie posiłku na ławce czy stoliku. Wówczas wersje z kilkoma pudełeczkami sprawdzą się idealnie. Podobnie z pudełkami rozkładanymi, tak jak moje ukochane monbento tresor, które mam w kilku wzorach lub pudełko rex london z wyjmowaną tacką. One zwyczajnie wydłużają czas na posiłek. Starsze dzieci najczęściej jedzą siedząc z rówieśnikami na korytarzu lub ławce przed szkołą.
Pierworodna już w ubiegłym roku szkolnym przestała zabierać jedzenie w tym pudełku właśnie z tego powodu, że jest jej niewygodny. Słucham głosu dziecka 🙂 Wiem, że niektórym ten pojemnik pasuje nawet w przypadku starszych dzieci, u nas przegrał z bboxem.
Z pudełek piętrowych, które nadal się nam sprawdzają na pewno zostaje Rex London z wkładaną tacką. Kupiłam ten pojemnik jakiś czas temu w niemieckim sklepie, ale niedawno widziałam, że i polski dystrybutor włączył do oferty i cenowo bardzo przyjemnie, bo z kodem matczynefanaberie wychodzi 35,10 zł
Przewagą tego lunchboxa jest fakt, że tę wyjmowaną tackę można sobie odłożyć na zamknięcie i ładnie się ona tam wpasowuje. Więc zgodnie z potzrebami dzieci wszystko jest w jednym kawałku.

My mamy wzór z dinozaurami, ale widziałam co najmniej 8 wersji i przyznam, że jamnik aż woła do mnie 🙂 Z pojemniczków 3w1 Rex London korzystamy od lat więc myślę, że i ta śniadaniówka zostanie z nami na lata.
Lunchbox do szkoły – co spakować?
Kiedy wybierzecie już najlepszy z możliwych lunchboxów warto się zastanowić do spakować do pudełek, aby lunchbox do szkoły był wartościowym posiłkiem dla dziecka i dostarczał mu paliwa na cały dzień w szkole.
Moim doświadczeniem związanym z planowaniem, przygotowywaniem oraz weryfikwoaniem preferencji żywieniowych dzieci dzielę się w ebookach. Lunchbox. Pakuję, bo lubię to zestaw, który się sprawdza zarówno na początku przygody z pakowaniem lunchboxów, jak i pomaga urozmaicać szkolne lunchboxy, gdy masz kolejny rok szkolny przed sobą.
Każdy przepis jest dokładnie opisany, wraz ze zdjęciem realnego posiłku zabieranego do szkoły. Co ważne, to są prawdziwe propozycje zestawów na szkolną śniadaniówkę, sprawdzone przepisy przez dzieci.
CO MÓWIĄ O NIM MAMY?
ANIA
Bardzo polecam ebook, bo zgodnie z jego tytułem można pierwszy lub kolejny raz polubić pakowanie
Jest kompletną, rzetelną odpowiedzią na pytania pojawiające się na samym początku lunchboxowej przygody: Co, w czym, ile i jak zapakować? Jest też wspaniałym narzędziem dla tych, którzy już wystartowali, ale potrzebują nowych, nieoczywistych rozwiązań, gotowego planu na poszczególne zestawy albo podpowiedzi, jak wykorzystać zasoby spiżarki, lodówki i zamrażarki tak, aby nic się nie zmarnowało. Dla mnie dodatkowym atutem jest to, że proponowane rozwiązania nie wymagają dużych umiejętności kulinarnych, a wykorzystane produkty są ogólnodostępne. W efekcie można przygotować posiłki sezonowe, na bazie tego, co znajdziemy na stanie każdej kuchni. Ebook pełen kolorowych zdjęć i jasnych opisów, pozwala zaprosić do wspólnego planowania i przygotowania dań nawet najmłodszych użytkowników lunchboxów, dzięki temu spełniamy jedną z najważniejszych funkcji- budowania zdrowych nawyków na lata. Korzystając z bazy jaką stanowi ta publikacja, można czerpać z wieloletniego doświadczenia i zgrabnie ominąć typowe potknięcia dotyczące prowiantu na wycieczkę, doboru pudełka czy choćby najczęstszego: nudy.
OKTAWIA:
Rodzic wyniesie stąd wiele rad, które są bardzo ważne. Co i ile spakować. Super jest podkreślone, że nie warto się poddawać, sama wiem, że syn na początku kręcił nosem na wszystko co „Nowe”, a później sam o to dopytywał.
Wiele razy czytałam, że dziecku się wykraja gwiazdeczki, serduszka, resztę zjada tata. Ja sama wykrojony chleb mroze, później wykorzystuje jako grzanki do zupy krem. Więc super, że jest tu nawet o zero waste czy mrożeniu. Było też o planowaniu, od lat planuje posiłki, od roku też śniadaniówki, bez tego nie ma nic. To powoduje, że nie martwimy się, że
czegos nie ma. Na plus te gotowce. Żeby rodzic wiedział, że też można coś na szybko kupić, a z dobrym skladem.
Mogę śmiało stwierdzić, że ten ebook to taka encyklopedią dla rodziców. Jak tego nie przeczytają to tak jakby nie poznali literek, a chcieli już czytać.
JUSTYNA
To kolejne Twoje dzieło, którym jestem zachwycona – widać ogrom pracy, którą w niego włożyłaś: potężna dawka porad, poruszone mnóstwo aspektów związanych z pakowaniem lunchboxów, które mogą być kopalnią wiedzy szczególnie dla osób zaczynających pakowanie pudełek, apetyczne zdjęcia, fura przepisów. Do tego wszystkiego z kart ebooka przebija Twoje ogromne doświadczenie, którym dzielisz się w jasny, niezwykle komunikatywny sposób. Twoje porady dot. zdrowego jedzenia powinny być wywieszone w szkołach na tablicy przy wejściu, żeby rodzice mogli sobie poczytać, bo gdy ze smutkiem słucham opowieści moich dzieci o tym, co ich koledzy przynoszą do szkoły, to uświadamiam sobie, iż zagadnienie odżywiania dzieci wciąż jest w Polsce zaniedbanym polem. (…) dzięki temu, co promujesz na grupie na fb z pewnością przyczyniło się, że wiele, wiele dzieci w Polsce zjada – jeśli nie idealne, to chociażby o wiele lepsze, zdrowsze posiłki niż gdyby tej grupy nie było. I tak jak o Twoim ebooku gofrowym napisałam, że to jest taka biblia gofrów, tak ten ebook spełnia bezsprzecznie kryteria świętej księgi dogmatów każdej mamy pakującej lunchboxy! I wcale nie żartuję – w tym ebooku zawarłaś absolutne filary zdrowego odżywiania dzieci w przedszkolu/ szkole. W zasadzie gdy tylko przychodziło mi do głowy „dobrze, żeby jeszcze napisała o…”, to po chwili okazywało się, że kilka akapitów dalej o tym napisałaś. Twoje porady i wskazówki naprawdę mają moc przyczynienia się do tego, aby nawyki zdrowego odżywiania dzieci szkolnych były coraz powszechniejsze w Polsce, bo, jak wspomniałam, wciąż jest wiele do zrobienia.
AŚKA
Przeczytałam od deski do deski. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Tyle inspiracji w jednym
napisane prostym językiem, idealnym dla laika kuchennego jakim jestem
dla mnie wszystko zrozumiałe
właśnie robimy z dziećmi domowe żelki, bo przed wakacjami kupiłam foremki na żelki w kształcie robaczków. Moje dziewczyny już nastawiły budzik bo dopiero zalałam żelatynę sokiem i czekamy by napęczniała, bo one już by chciały robić
oczywiście z podwójnej porcji bo w domu jeszcze syn, amator żelków wszelkiego rodzaju. Jak im zasmakują przestaję kupować sklepowe „śmieci”
oszczędność pieniędzy znaczna będzie wtedy
Dziękuję za taką dawkę wiedzy
kupiłam też przed wakacjami inne ebooki i już teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia
a koktajle bomba
jestem na diecie i ratują mnie gdy pokusa na słodkie nadchodzi
nigdy nie przypuszczałam, że gotowanie dla dzieci może być takie fajne
jedzą, nie marudzą, a to dla mnie mega ważne, bo najbardziej mnie wkurza gdy coś ugotuję, a oni wybrzydzają
a odkąd mam ebooki nie ma takiej sytuacji. Gofry z mięsa z rosołu pochłonęli na kolację i im się uszy trzęsły, nawet syn odpuścił sobie wieczór jednego by mógł go zabrać do szkoły i podzielić się z koleżanką (szóstą klasę skończył, chyba pierwsze miłości się zaczynają
) Pani Małgosiu ślicznie dziękuję za to co Pani robi
JOANNA
Najnowszy ebook Małgosi „Pakuję, bo lubię”, który miałam okazję przeczytać, okazał się prawdziwą skarbnicą wiedzy dla każdego rodzica! W bardzo przystępny i rzetelny sposób przedstawione są aspekty zdrowego odżywiania zarówno na co dzień, jak i w szkole, gdzie dzieci spędzają większość dnia. Szczególnie cenne były dla mnie praktyczne porady dotyczące komponowania posiłków, wprowadzania nowych produktów do diety oraz radzenia sobie z niejadkami. Książka zawiera ogrom inspirujących przepisów. To już mój kolejny raz z ebookiem Małgosi, z niecierpliwością czekam na każdą kolejną pozycję! Bo każdy lunchbox przygotowany z Jej ebookami jest pożywny, zdrowy i mega kolorowy! Bardzo doceniam również podejście pełne empatii i zrozumienia dla codziennych wyzwań rodzicielstwa — Małgosia nie moralizuje, ale wspiera i motywuje do wprowadzania zdrowych zmian krok po kroku. To publikacja, do której z pewnością będę wracać i którą mogę szczerze polecić wszystkim, zarowno tym zaczynającym przygodę z lunchboxami, jak i „starym wyjadaczom”

Moja przygoda z lunchboxami trwa ponad 13 lat, lunchboxy do szkoły przygotowuję ponad 7 lat. Mam już doświadczenie, którego bardzo brakowało mi na początku pakowania szkolnych śniadaniówek.
Nie chodzi o to, aby było idealnie, ale o zjedzenie przez dzieci wartościowego, smacznego i ładnie wyglądającego posiłku.
Jeśli szukasz gotowych pomysłów i przepisów to w ebooku Lunchbox. Pakuję, bo lubię znajdziesz ponad 100 przepisów na wypełnienie śniadaniówki wraz z przepisami i zdjęciami.
Podpowiem Ci także, jak zorganizować sobie planowanie i pakowanie szkolnych śniadaniówek.
Jeśli pytasz mnie, jak to możliwe, że pracując zawodowo, prowadząc firmę, ogarniając dzieci i dom udaje mi się każdego dnia spakować zdrowy, pożywny posiłek to mam jedną odpowiedź: ZACZNIJ!
W ebookach znajdziesz moją drogę, połączenie wiedzy i praktyki dietetyczki i edukatorki i mamy dwójki dzieci.
Część zawartych w tym wpisie linków, to linki afiliacyjne.
Oznacza to, że jeśli klikając w nie, dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu drobną prowizję. W żaden sposób nie wpływa to na cenę, którą Ty zapłacisz, ale dla mnie będzie sygnałem, że cenisz moje rekomendacje.