Leśna szkoła, ptasie radio, poszukiwanie mrówek lub zbieranie malin i jagód leśnych to bliskie mi zachowania, które celebrowałam w dzieciństwie. Miałam to szczęście, że moja babcia mieszkała obok lasu i wówczas nikt nie zastanawiał się aż tak bardzo jak dziś, czy samodzielna wyprawa dziecka do lasu to dobry pomysł.
Przyznaję się – raz się zgubiłam pochłonięta odgłosami przyrody i to właśnie wtedy nauczyłam się, że trzeba zwracać uwagę na punkty kontrolne każdej wyprawy.