Mam nadzieję, że wreszcie będziemy wszyscy zdrowi i uda nam się wybrać do kina na film Barbie w świecie gier. Chociaż nigdy nie byłam fanką Barbie szanuję, że Marianna lubi jej przygody zarówno w kinie, jak i w książce. Dziś dzięki przesyłce od Wydawnictwa Egmont mogłyśmy poznać nowe przygody tej ciekawej świata dziewczynki.
„Zawsze trzeba iść własną drogą.”
to myśl przewodnia całej historii.
Barbie w świecie gier – recenzja
W książce Barbie w świecie gier. Kocham ten film spotykamy Barbie i Jej przyjaciółki Renee i Teresę podczas grania w Babeczkową Jaskinię. Po krótkiej rozmowie o klasyfikacjach do zespołu tanecznego i wspólnej grze z siostrą Barbie nieoczekiwanie zostaje przeniesiona do gry komputerowej.
Spotyka tam Pana Chmurkę, który zostaje Jej przewodnikiem oraz Bellę i Krisa, z którymi tworzy zespół walczący ze złośliwym wirusem.
Podczas wspólnej podróży z poziomu na poziom Barbie co chwilę się przemienia i wykazuje się niespotykanymi umiejętnościami i nieszablonowym sposobem myślenia, aby ocalić zespół. Barbie wraz z Bellą i Krisem, dzięki grze zespołowej udaje się wygrać całą grę i pokonać nieznośny wirus.
Dziecko podczas słuchania, bądź samodzielnego czytania poznaje podstawowe pojęcia związane z kodowaniem. Pojawiające się pojęcia mogą posłużyć jako pierwszy krok do poznania tematu kodowania przez najmłodszych i otworzyć kolejne drzwi do rozwoju dziecka.
Ciekawa historia, która zainteresuje nie tylko dziewczynki 🙂
Recenzja powstała w ramach współpracy z:
8 komentarzy
Uwielbiam tę serię książek i teraz czekamy na swój egzemplarz 🙂 Na Barbie wybieramy się też do kina 🙂
I jak byłyście już w kinie?
Jeszcze się nie złożyło….
Fajnie wygląda i muszę przyznać, że nie słyszałam o tej serii książek.
Wydawnictwo Egmont wydaje dużo książek dla dzieci. My mamy taki zwyczaj, że zanim pójdziemy na film pixara, czy inny to szukamy książek. W sytuacjach strasznych dla dziecka podczas filmu mogę się odnieść do przeczytanej książki. U nas działa.
Pięknie kolorowo ilustrowana 🙂 Szkoda że moje dziewczyny już takie duże 🙂
Nie miałam do czynienia z tą serią książek i muszę przyznać, że nie do końca jestem fanką Barbie, ale ja to ja, a córka to już inna bajka 😉
To podobnie jak ja 🙂 Na film też poszłam ze względu na Pierworodną. Ona zachwycona, ja nie wiem czym 😀