Dzisiejsza propozycja książkowa to wspaniała podróż w krainę magii i przygód.
Trochę takich przygód jakie pamiętam ze swojego dzieciństwa 🙂
Bez nieustannej kontroli dorosłych i z głową pełną pomysłów i psot.
Pomimo, że to pozycja raczej dla starszych dzieci niż nasza Pierworodna bardzo chętnie poznałam dwóch rezolutnych chłopców, których przygoda to drugie imię. Dzięki ich wyprawom poznałam panią Baryłkę, pradziada Bazaltusa, dowiedziałam się jak duży mózg ma mucha i co pysznego hoduje pan Klemens w ogródku. Przekonałam się, że harfa to nadal interesujący instrument dla dzieci, czym jest skarb Osetnika 🙂 Fajnie było poczuć się znów dzieckiem.
Jeśli czytaliście wcześniejsze przygody braci mieszkających na skraju tajemniczej puszczy z chęcią sięgnięcie po kolejne opowieści. Jeżeli nie znacie tych dwóch małych słodkich urwisów, chciałabym zaproponować Wam lekturę książki „Skarby leśnych braci”, której autorką jest Weronika Kurosz.
Wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale dzięki Wydawnictwu ZYSK I S-KA mogłam poznać zarówno bohaterów Bazylego i Marcepana, jak i zadać kilka pytań samej autorce książki. Zapraszam zatem na krótki wywiad, a dla wytrwałych na koniec mała niespodzianka, ale trzeba doczytać do końca 🙂
1. Czy „Leśni bracia” to książka tylko dla chłopców, czy przedstawione wydarzenia pokazują relacje między rodzeństwem ogólnie?
Główni bohaterowie książki to dwóch braci. Mają więc ze sobą nieodłączną procę, interesują się piłką nożną, uwielbiają zapasy. Ale na tym nie koniec. Spotykają oni bowiem dziewczynki, np. dziarską Melę i uroczą Pomcię. Nawiązują z nimi przyjaźń, wspólnie działają. Kiedy piszę, odnoszę się też do mojego dzieciństwa i zabaw z młodszą siostrą, więc myślę, że każdy znajdzie w historii coś dla siebie, zarówno bracia, siostry jak i jedynacy. Braterska relacja miała być tylko symbolem więzi, jakie dzieci nawiązują ze sobą.
2. Ma Pani dwóch synów i córkę. Czy postaci głównych bohaterów są wzorowane na Pani synach? Czy planuje Pani postać siostry w kolejnych tytułach?
Moi synowie na pewno byli przyczynkiem do napisania historii. Trochę zaczerpnęłam z ich charakterów, układów, a trochę ich sobie wymarzyłam tak, aby byli dziećmi, które nigdy się nie nudzą, a z konfliktów wychodzą pokojowo. Rzeczywistość moich chłopców nie zawsze jest tak baśniowa. Chciałabym wprowadzić w ich świat siostrę. Myślę, że jej subtelność wydobyłaby z braci nowe uczucia, emocje przedtem nieznane. Dziewczynka mogłaby wskazać im nowe perspektywy w puszczy, spojrzeć na otoczenie inaczej. Ale póki co, zostawiam puszczę, pozwalam jej rosnąć i tworzyć dzikie przestrzenie, ponieważ chcę zrealizować inne literackie projekty.
3. Czy „Skarby leśnych braci”to kontynuacja poprzedniej książki, czy książki można czytać niezależnie?
Zdecydowanie można czytać niezależnie. Oprócz głównych bohaterów nic nie łączy tych opowiadań nawet wewnątrz samej książki. Baśniowa puszcza nie zna chronologii, każde opowiadanie jest samodzielną cząstką.
4. Dla jakiego czytelnika pisze Pani swoje książki?
Dla dzieci, które widzą w świecie coś jeszcze poza ekranem komputera czy telewizora. Dzieci, których inspiruje przyroda i które uwielbiają przygody.
5. Jak ważne w Pani książkach są ilustracje? W jaki sposób szuka Pani ilustratora do książki, czy ilustracje powstają jednocześnie z treścią, czy ilustrator otrzymuje napisaną całość?
Ilustrator otrzymuje napisaną całość i zaczyna się od tego momentu zupełnie nowa praca.
Kiedy po poszukiwaniach odpowiedniego grafika do danej historii, pada wybór na konkretną osobę, absolutnie staram się nie ingerować już w proces twórczy ilutratora, zaufać mu. Pozwalam sobie ewentualnie na drobne sugestie, do których ilustrator może się ustosunkować według własnej wizji.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi 🙂
Teraz obiecana obiecana niespodzianka – szybki konkurs.
2 osoby, które jako pierwsze w komentarzu na blogu podadzą tytuł pierwszej książki o przygodach Bazylego i Marcepana otrzymają od Wydawnictwa ZYSK I S-KA książkę „Skarby leśnych braci” Weroniki Kurosz.
5 komentarzy
Leśni bracia
Pierwsza część to „Leśni bracia”.
Leśni bracia
Wczoraj właśnie zastanawiałam się nad tą książką i nie mogłam znaleźć żadnej recenzji oprócz takich typowo wydawniczych, a tu proszę. Dzięki za ten wpis. Książkę już zakupiłam więc pozostawiam możliwość innym 🙂
Bardzo dziękuję za udział w konkursie 🙂 Dwie osoby wysłały zgłoszenie na maila, ale liczą się tylko wpisy w komentarzy. mała MI i Marta to do Was wyślę książki. Prześlijcie mi proszę adres do wysyłki na matczynefanaberie@gmail.com