Kiedy moje dziecko płacze na spacerze, czy podczas zakupów, nie patrz na mnie jakbym była najgorszą matką świata. Nie jestem! Pozwalam dziecku na płacz, tak jak pozwalam na to i sobie, gdy jest mi potwornie smutno czy źle. To, że moje dziecko płacze nie znaczy, że jest słabe, że to mięczak (to często męskie określenie płaczu w przypadku chłopców), ono tego POTRZEBUJE! Płacz dziecka jest ważny.
Nie mów do mojego dziecka, żeby nie płakało.
Szlag mnie trafia, gdy zapłakane dziecko przybiegające do dorosłego słyszy: „nie płacz”. Płacz, jeśli masz taką potrzebę płacz, wylej swój smutek, żal i pokaż całemu światu, że jest Ci źle i smutno. Daj mi znać, że boli Cię ząb, czy za kilka lat, że ktoś „złamał Ci serce”.
Chce to wiedzieć, chce wówczas móc usiąść razem z Tobą. Wypijemy razem wino (jak będziesz po „18”) lub zjemy wszystkie dostępne czekolady świata. Chcę żebyś wiedziała, że możemy razem popłakać, gdy będziesz tego potrzebować. Płacz pomaga, usuwa hormony stresu z organizmu, razem z łzami wypływają substancje, które w dużych ilościach są toksyczne dla układu nerwowego i nie tylko w przypadku tych najmłodszych dzieci.
Dziecko pojawiając się na świecie płacze. Z bijącym sercem oczekiwałam tego płaczu, gdy rodziła się Marianna, a ze łzami w oczach i radością w sercu mogłam spokojnie oddać się w ręce lekarzy, gdy usłyszałam płacz Antoniego 🙂
Tak, to był moment, gdy płacz był niewiarygodnie ważny. Oboje dawali mi znak, że są już z nami. Przez pierwsze miesiące życia dziecka to właśnie płacz jest jedynym sposobem komunikacji i dopóki go nie pojmiemy, nie nauczymy się go odczytywać, może nas drażnić, wkurzać …
Płacz jest ważnym sposobem
porozumiewania się.
Dziecko płacze, gdy jest mu źle, smutno, zimno, jest zmęczone. Płaczem próbuje nam powiedzieć, że tęskni, że jest głodne, że coś boli, czy coś mu nie wyszło… Płacz jest warunkiem prawidłowego rozwoju dziecka. Zabraniając dziecku płaczu utrudniamy mu bycie coraz mądrzejszym i dojrzalszym człowiekiem. Dzieci, które nie mają prawa płakać, jest im to zabraniane, mają później trudności z rozwojem mowy.
Dziecko nie płacze, żeby nas zirytować, czy jak to czasami słyszę „Ona Wami manipuluje, płacze, bo wie że zaraz będzie tak jak chce”. Małe dziecko nie potrafi się jeszcze samo uspokajać, potrzebuje naszej uwagi, wsparcia.
Pamiętam, że kiedyś przeczytałam o domu sierot, w którym panowała zaskakująca cisza i redaktorka je odwiedzająca zadała pytanie osobie zajmującej się niemowlakami, jak to jest, że te maluszki nie płaczą? Usłyszała, że płaczą przez pierwszy tydzień, potem odpuszczają, bo nikt do nich nie przychodzi, nie przytula, etc… Paradoksalnie płacz oznacza, że dziecko czuje się bezpiecznie.
Badania naukowe potwierdzają, że płacz jest potrzebny, a łzy oczyszczają. Doktor biochemii William H. Frey II z Uniwersytetu w Minnesocie, ekspert od choroby Alzheimera udowodnił, że razem ze łzami wydalane są z organizmu szkodliwe substancje, które powstają w organizmie pod wpływem stresu. Są badania, które pokazują, że płacz paradoksalnie chroni przed depresją i nerwicami.
Dodatkowo należy pamiętać, że płacz u dzieci pomaga regulować dopływ bodźców zewnętrznych. Dziecko płacząc lepiej radzi sobie z nadmierną ilością dźwięków, obrazów, płacz pomaga mu odpocząć.
Co zrobić, gdy dziecko płacze?
- Szybko zareagować. Nie można pozwolić, aby wpadło w histerię płaczu
- Być przy dziecku, czym pokazujemy, że szanujemy Jego uczucia, które okazuje płacząc
- Pozwolić, żeby popłakało tyle ile potrzebuje
- Przytulić, pogłaskać, pomasować, podać pierś
- Zapytać czego potrzebuje
Czego nie robić, gdy dziecko płacze?
- Oczekiwać że natychmiast przestanie płakać
- Zostawiać, żeby się wypłakało w samotności
- Mówić, że jest złe, brzydkie, beksa, że ładne dzieci nie płaczą
- Pytać dlaczego płacze.
Dla mnie to było zaskoczeniem, nie sądziłam że zwykłe pytanie „dlaczego” jest emocjonalnie trudne dla dziecka. Nie podejrzewałam, że może sugerować, że aby móc płakać, trzeba mieć wystarczająco poważny powód. - Płakać razem z dzieckiem.
- Zgadzać się na wszystko, co zechce dziecko, byle przestało płakać
Pozwólmy zatem płakać naszym dzieciom, a może sobie także 🙂
Podobał Ci się ten wpis? Ucieszy mnie Twój komentarz, bądź polecenie 🙂
Jeśli szukasz podobnych tematów sprawdź koniecznie:
9 komentarzy
Nasz synek często reaguje niesamowicie emocjonalnie i właśnie płaczem – ale to podobno dobrze, więc pozwalamy mu na to i nie próbujemy na siłę tego zmieniać. Sama też mam poczucie, że jak się raz na jakiś czas porządnie wypłaczę – to potem jest tylko i wyłącznie lepiej. Takie katharsis 🙂
Ja pierwszy raz płacz swojego dziecka usłyszałem jak wybudzalo sie ze śpiączki kilka dni po urodzeniu. Był to płacz z bólu.. Teraz nie jest placzliwa. Na kazdy płacz pomaga zabawa w akuku;)
Ten pierwszy płacz pamiętamy na długo, szczególnie gdy paradoksalnie czekamy na niego.
A ja bym chciała, żeby ten wpis przeczytali też Ci, którzy nie posiadają dzieci. Dlaczego? Bo ja, jako rodzic doskonale wiem i rozumiem dlaczego dziecko płacze (a przynajmniej się domyślam), ale inni ludzie myślą sobie od razu, że rozpuściliśmy dziecko, że beksa itd… tak mało jest w nas zrozumienia…
Bardzo mądry wpis i będę miała go zawsze na uwadze, kiedy moje dziecko będzie płakać.
Zdecydowanie się zgadzam, że odbiorcami nie tylko powinni być rodzice. Osoby bezdzietne jak najbardziej, a ja dodałabym jeszcze babcie, które miały trochę inne wzorce.
Dziecko musi swoje popłakać 🙂
Ciekawy artykuł 😊
Dla mnie najważniejsze zawsze było dbanie o to, żeby moje dziecko wiedziało, że nie jest samo. Płacz okey – ale zawsze chciałam poznać przyczynę. I tak się mi zazwyczaj udaje. Zapłakana córka przychodzi i mówi, co jej jest, a potem płacze sobie jeżeli tego potrzebuje, a ja mogę służyć przytulasem, chusteczką lub całuskiem 🙂
Czyli dbasz o poczucie bezpieczeństwa dziecka. To ważne, też tak mam. Jeśli dziecko samo mówi dlaczego płacze to super. A przytulasów i buziaków nigdy nie jest za dużo.