Warsztaty Mamo to ja

by Matczyne Fanaberie

Dziś kilka spostrzeżeń w temacie warsztaty Mamo to ja.

W tym tygodniu uczestniczyłam w warsztatach organizowanych przez Mamo to ja, byłam tam na zaproszenie firmy HIPP. Ogólne wrażenie całkiem dobre. Warsztaty były zdecydowanie lepsze niż moje warsztaty dla ciężarnych jeszcze zanim Pierworodna pojawiła się na świecie.

Jak zazwyczaj na takich warsztatach było sporo marek dzieciowo – mamowych, które prezentowały swoje zaplecze. Poniżej moje spostrzeżenia – zarówno plusy jak i minusy.

Warsztaty Mamo to ja – moje spostrzeżenia.

PLUSY

  • Bardzo ciekawe tematy i dobrze przygotowani merytorycznie
  • prowadzący – nie było nachalnego zachwalania swoich produktów.
  • Ogromne WOW dla Pani prowadzącej część dotyczącą pierwszej pomocy. Pomimo, że był to ostatni panel swoim  sposobem prezentacji potrafiła zaangażować rodziców znajdujących się na sali. Wreszcie mam wiedzę, co zrobić  z kleszczem 🙂 Wyrywać jak najszybciej!
  • Szerzej poznałam ofertę ZIAJA, co sądzę przełoży się podczas najbliższych zakupów 🙂
warsztaty mamo to ja
  • Miałam możliwość zapoznania się z nową marką Brother Max specjalizującą się w stylowych, innowacyjnych produktach dla dzieci i niemowlaków. Moją uwagę przykuły dwa prezentowane krzesełka dla dziecka. Jednak nadal prym wiedzie nasze krzesełko 🙂
warsztaty mamo to ja

Na półce pokazowej była też wyjątkowa butelka, w której można umieścić dwa napoje. Jednak cały czas mam wrażenie że to bardziej gadżet aniżeli potrzeba. Poza tym pojawia się pytanie – ile czasu potrzebowałaby Pierworodna, aby znów z niekapka zrobić kapek 🙂

  • ciekawe informacje na temat ekologii w produkcji jedzenia dla dzieci przedstawione zarówno przez Panią z SGGW jak i przedstawicielkę marki HIPP.
  • Znów potwierdziły moje wcześniejsze wybory – zarówno co do rozszerzania diety Pierworodnej jak i wyboru tej właśnie marki.
  • Poznanie innych mam 🙂
  • Utwierdzenie się, że dobrze nosimy Pierworodną w nosidle.
  • Trochę mi żal, że nie spróbowałam nigdy zabawy z chustą pomimo, że leży w szafie.
warsztaty dla rodziców

MINUSY

  • Obecność rodziców z dziećmi. Rozumiem, ideologię, ogromny plus dla organizatorów za przygotowanie odpowiedniego zaplecza dla dzieci (maty, przewijaki, podgrzewacz do jedzenia) jednak jestem przekonana, że obecność z dzieckiem nie pozwalała wielu uczestnikom w pełni skupić się na danym temacie.
  • Przy niektórych prezentacjach miałam wrażenie że nie do końca były one dostosowywane do grupy, która była na sali. To moja opinia i może dla kogoś innego przypomnienie tych informacji było wartościowe.
  • Warsztaty to duże nadużycie – cykl wykładów poświęconych tematyce bliskiej rodzicom małych dzieci  jak najbardziej. Biorąc pod uwagę poruszane tematy – ekologia żywienia, pielęgnacja, rozszerzanie diety, pierwsza pomoc – doskonale takie spotkanie sprawdziłoby się jako warsztat.
  • O ile lubię i mam pełne zaufanie do HIPPa to Pani przedstawiająca markę wypadła dla mnie blado. Pierwsze spostrzeżenie – czytanie ze slajdów i nic poza to. Kolejne niedociągnięcie – próba zabierania głosu w temacie, który nie do końca miałam wrażenie był jej bliski, a mianowicie metoda BLW. Sądzę, że lepsze wrażenie by wywarła, gdyby powiedziała, że to nie jej działka, bądź coś w tym stylu.
Reasumując sądzę, że warto było się wybrać.
Wiem też, że w temacie pierwszej pomocy to nie jest ostatnie spotkanie.
 
Przyznam, że z niekłamaną radością wybrałabym się kiedyś na prawdziwe warsztaty dotyczące rozszerzenia diety malucha. Tutaj sądzę, że HIPP ma spore pole do popisu, bo czy któraś marka już to robi? Nie słyszałam 🙂

You may also like

Zostaw komentarz