Spotkanie z Panią Justyną Żukowską podczas warsztatów marki MomMe przybliżyło mi temat doboru kosmetyków dla dzieci. Trudno było to wszystko zebrać samodzielnie, aby tę cenną wiedzę przekazać także Wam, którzy tak jak ja błądzicie czasami pomiędzy półkami z kosmetykami.
Poprosiłam zatem Panią Justynę o krótki wywiad, aby wiedzę o kosmetykach i ich doborze czerpać wprost ze źródła 🙂
Zapraszam Was na krótką rozmowę, a po niej na przegląd swoich kosmetyków, których używacie dla swoich maluchów.
MatczyneFanaberie:
Dlaczego, jako rodzice, powinniśmy szczególnie zwracać uwagę na skład kosmetyków dla dzieci?
Justyna Żukowska:
Przede wszystkim dlatego, że skóra jest niezwykle delikatna i wrażliwa, szczególnie narażona na drażniące substancje zawarte w kosmetykach. Jako rodzice musimy pamiętać, że producentami na rynek masowy kieruje przede wszystkim chęć zysku,
więc ograniczają ilość i rodzaj tych aktywnych, by uzyskać jak najlepszą cenę.
Często wykorzystywane są tanie, chemiczne substancje, które można by oczywiście zastąpić naturalnymi, lepszej jakości ale wiązałoby się to z podniesieniem ceny produktów. Wiele z dostępnych kosmetyków dla dzieci zawiera substancje, z którymi skóra dziecka nie powinna mieć kontaktu, ponieważ nawet jeśli nie dadzą natychmiast niepożądanych efektów, to efekt ich działania będziemy obserwować na skórze naszych dzieci w wieku dojrzewania i później.
Gęstość skóry Dziecka jest nawet 10-krotnie niższa niż gęstość skóry dorosłego człowieka.
Do 3 roku życia należy otoczyć ją szczególną opieką, bo jest wyjątkowo delikatna i wrażliwa.
Stanowi największy organ naszego ciała i musimy zapewnić mu swobodę prawidłowej pracy.
Dopiero w wieku około 10 lat skóra dziecka zmienia się na tyle, by można było mówić o niej jako o dojrzałej.
Udowodniono wielokrotnie, że organizm nie potrafiąc sobie poradzić z przetworzeniem syntetycznych składników, które zassał jak gąbka przez skórę, odkłada je jako produkty przemiany materii m.in. w nerkach i w wątrobie.
MF: Rzetelnie wypisujecie czego nie znajdziemy w kosmetykach MomMe i podajecie dokładny skład kosmetyków. Co jest najgorszym składnikiem w kosmetykach dziecięcych?
Czego jako rodzice powinniśmy unikać jak ognia?
JŻ: Ciężko wybrać jeden ze składników, bo są to zarówno konserwanty, jak Phenoxyethanol dodawany na porządku dziennym
do kosmetyków dziecięcych, jak również SLES, SLS, działające drażniąco na błony śluzowe, oczy i skórę.
To co mnie osobiście przeraża najbardziej, to powszechne stosowanie parafiny, oleju mineralnego i wmawianie rodzicom, że jest doskonała dla skóry dziecka i stanowi produkt pierwszej potrzeby.
MF: Urodziłam dwójkę dzieci. Za każdym razem słyszałam, że należy stosować kosmetyki z parafiną.
Nie poddałam się modzie. Uważam to za marketingowy trend przemysłu farmaceutycznego.
Czy rzeczywiście powinniśmy kąpać, smarować i zabezpieczać nasze dzieci kosmetykami z parafiną?
JŻ: Parafina to najtańszy surowiec wykorzystywanych do produkcji. Poprawia aplikację produktu. Owszem daje natychmiastowy efekt „nawilżonej, gładkiej” skóry ale jest to tylko efekt powierzchniowy, polegający na pokryciu skóry nieprzepuszczającą powietrza substancją natłuszczającą. Efekt jest złudny, natomiast skutki długoterminowe bardzo poważne.
Lata później będziemy się zastanawiać dlaczego moje dziecko ma taki silny trądzik?
Dlaczego ma taką suchą, łuszczącą się skórę? Dlaczego ma nadpotliwość?
Proszę zwrócić uwagę, że koncerny namawiają nas do stosowania parafiny obowiązkowo od narodzin dziecka, by miało piękną
i zdrową skórę, a czy mówią o tym, że jak przestaniemy ją stosować, to nagle pojawi się rogowacenie okołomieszkowe, suchość i swędzenie? Stosując syntetyczną substancję natłuszczającą, której organizm dziecka nie odczytuje prawidłowo
(tak jak np. oleje naturalne, jako pożywienie), upośledzamy jej naturalną funkcję, którą jest wytwarzanie płaszcza hydrolipidowego i paradoksalnie znowu taki rodzic sięga po parafinę.
MF: Czyli parafinie mówimy stanowcze NIE!
Jak wygląda sytuacja kosmetyków ochronnych latem? Gdy rozmawiam z mamami każda z nas na lato kupuje dla maluchów kremy z jak największym filtrem. W Waszej ofercie jest krem tylko z jednym filtrem. Skąd taka decyzja? Co z kremem na zimę i wiatr?
JŻ: Jeżeli chodzi o kremy z filtrem zarówno Mamy jak i naukowcy są bardzo podzieleni.
Temat dotyczy przede wszystkim witaminy D3, która jest niezbędna do prawidłowego rozwoju układu kostnego, narządu wzroku, prawidłowego rozwoju układu nerwowego. Z jednej strony zgadzam się z tym, że przy dużym nasłonecznieniu konieczne jest stosowanie jak najwyższego filtra – sytuacja dotyczy lata.
Natomiast jeśli dziecko ma ciemniejszą karnacje, lub nieco się już opaliło, przychodzi jesień i zima, gdzie nasłonecznienie jest dużo niższe – można stosować kremy z mniejszym filtrem.
Obecnie nasz Spacerowy krem na każdą pogodę, świetnie się sprawdza od wiosny do jesieni.
Opracowaliśmy już na przyszły rok Ochronny Lotion z filtrem SPF 50.
Jesienią w naszej ofercie pojawi się Zimowy krem do zadań specjalnych, oparty wyłącznie na naturalnych masłach
i organicznych olejach. Doskonale zabezpieczy skórę, przed podrażnieniami, czynnikami środowiskowymi i mrozem, pozwalając jej swobodnie oddychać. Świetnie sprawdzi się na ustach i spierzchniętych dłoniach.
MF: Czy te nowości będzie można też kupić poza sklepem online?
JŻ: Wszystkie nasze produkty dostępne są w kilkuset aptekach na terenie Polski. Wkrótce na naszej stronie znajdzie się mapka
z lokalizacjami naszych partnerów. Od września w Rossmannie pojawi się większość naszej oferty.
MF: Aktualnie wszystko co najlepsze musi być Eco. Czy kosmetyki też muszą być Eco?
Przecież przemysł farmaceutyczny jest tak doświadczony, że potrafi „stworzyć” coś co będzie „jak natura chciała”.
JŻ: 🙂 Produkty ekologiczne tworzone są według bardzo restrykcyjnych norm. Każdy surowiec, sposób jego pozyskania i wytworzenia jest bardzo dokładnie sprawdzany. Według najnowszej dyrektywy, która obowiązuje przemysł kosmetyczny, wszystkie produkty wytwarzane są w laboratoriach, które mają obowiązek mieć wdrożone GMP, czyli dobre praktyki produkcyjne. To najwyższy standard produkcji, wykorzystywany również przy produkcji leków przez rynek farmaceutyczny. Składniki naturalne, są odkodowywane przez naszą skórę, tak jak pożywienie – organizm doskonale sobie radzi z ich rozłożeniem i wydaleniem. Wykorzystuje tylko to, co jest mu niezbędne. Chemiczne odpowiedniki, choćby były najlepszej jakości nadal pozostają chemią, a nasz organizm nie wiedząc w jaki sposób poradzić sobie z nimi w procesie przemiany materii część z nich odkłada i kumuluje.
MF: Wasze kosmetyki kupuję nie tylko dla dzieci. Oliwka pomogła mi po długich staraniach pozbyć się wysuszonych stóp po ciągłym bieganiu po piasku, trawie, etc. Jednak przyznam, że trochę się wahałam mając na uwadze cenę. Zaufałam intuicji. Pewnie każda z nas zapyta:
Czy to musi tyle kosztować?
JŻ: Tworząc MomMe postawiliśmy w 100% na jakość i bezpieczeństwo, dlatego wybieraliśmy składniki z najwyższej półki, wyłącznie z kompletem badań i potwierdzeniem skuteczności.
To co jest niezwykle istotne w wypadku naszych produktów, to ilość użytych składników aktywnych – wyłącznie w aktywnych stężeniach.
Co to znaczy?
To znaczy, że do produktu można dodać marketingową ilość składnika, by móc pochwalić się jego wykorzystaniem, lub aktywną ilość składnika, na którą producent daje nam gwarancję, że przy zastosowaniu w odpowiednim stężeniu daje nam konkretny, zaplanowany efekt. MomMe zawsze używa aktywnych stężeń.
Proszę zwrócić uwagę, że w każdym produkcie jest od kilku do kilkunastu aktywnych (nie mówię tu o wypełniaczach jak zagęstniki), a szykowane na jesień Ziołowe Masełko Pielęgnacyjne dla atopików pobije ten rekord. Wynika to z podjętego przez nas na samym początku projektu założenia, że te kosmetyki nie mają „nie szkodzić” i być „neutralne dla skóry”, mają być przede wszystkim bezpieczne ale i skutecznie pomagać tym dzieciom, które mają ze skórą poważne problemy i rodzice bezradnie rozkładają ręce. Żaden z surowców nie znalazł się w naszym kosmetyku przypadkowo.
Przygotowanie receptur i badania nad nimi zajęły nam dwa lata, przed pojawieniem się produktów na rynku.
Jeśli popatrzy się na skład oliwki to są to wyłącznie oleje organicznego pochodzenia, z certyfikatem Ecocert, do tego jest to jedyna w 100% naturalna oliwka na świecie, zagęszczona w naturalny sposób, by pięknie się wchłaniała, nie brudziła ubranek
i mogła być bezpiecznie przewożona bez ryzyka rozlania się w torbie. Zagęściliśmy ją naturalnym, specjalnie sprowadzanym maniokiem.
Stąd też cena. Proszę porównać cenę parafiny i na przykład oleju makadamia, nawet bez certyfikacji. My jako producent nieustannie stoimy przed wyborem jakość-cena. Zawsze wybieramy jakość i widzimy, że nasi klienci właśnie za to nas cenią.
KONKURS dla tych, którzy dotarli do końca 🙂
Zadanie jest proste.
Przekonaj mnie w komentarzu na blogu, że to właśnie do Ciebie powinien zostać wysłany zestaw kosmetyków, który ufundowała marka MomMe.
Zwycięzca konkursu otrzyma:
- Delikatne mleczko pielęgnacyjne
- Odżywczą śmietankę do kąpieli
- Spacerowy krem na każdą pogodę
Na Wasze komentarze czekam do 20.09. 2015.
Wyniki opublikuję w tym samym poście 22.09.2015
Bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze. Wybór był niezwykle trudny.
Zestaw kosmetyków otrzyma: Monika Ł.
Gratuluję i mam nadzieję, że pokochasz MomMe tak jak my 🙂
57 komentarzy
Uważam że kosmetyku MomMe powinny trafić do nas ponieważ cenimy sobie ekologiczny styl życia.Staramy się unikać konserwantów,parabenów i kosmetyków które pięknie pachną.To że pięknie pachną wcale nie oznacza,że są skuteczne a co więcej moga podrażniać delikatną skórę malucha.Szukam dla synka bezpiecznych kosmetyków bez zbędnej chemii bo wiem,że tylko takie produkty zadbają o delikatną skórę mojego malucha.Naturalne produkty są najskuteczniejsze i wiemy to nie od dziś i też moga pięknie pachnieć tyle,że naturalnie.Po przejściach z chemicznymi środkami na suchą skórę mojego dziecka stawiam tylko na naturę ! Nie po to odżywiamy się zdrowo i ekologicznie aby szkodzić naszej skórze chemicznymi środkami
Jestem mamą dwójki dzieci, w tym jedno roczne. Przyznam, że mam zawsze spory dylemat jaki kosmetyk zakupić dla moich pociech zważając na ilości produktów, jakie można spotkać na półkach. Jednak w tym natłoku kieruję się zdrowym rozsądkiem, by była to Firma znana i która ma pozytywne opinie na opakowaniu. Od miesiąca w wielu miejscach w Internecie napotykam Firmę MomMe przy różnych stronach i wzbudziło to w takim stopniu moją ciekawość, że nawet wybrałam się do apteki, by zakupić ten produkt. Jednak cena mnie odstraszyła /muszę w swoim budżecie się bardzo pilnować/ i z wielkim żalem oddałam z powrotem produkt farmaceutce. Byłoby mi bardzo miło testować te produkty tak delikatne dla skóry dziecka a jednocześnie bardzo ekskluzywne:)
jestem mloda matka na dodatek samotna bylo by fajnie i ub mnie uszczescilo gdyby trafil taki zestaw do mnie jest mi w zyciu ciezko
Oczywiście do mnie i mojego synka Remigiusza trafi ten zestaw ponieważ obydwoje jesteśmy alergikami i to może być to czego od dawna szukamy. Może to ten czas kiedy MomMe i My zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi :*
Chciala bym dac swojemu przyszlemu dziecku (jestem w ciazy) jak kazda matka to co najlepsze. Obawiam się, ze jak dzidzius odziedziczy skóre po mnie bedzie bardzo wrazliwa i alergiczna dlatego nie chciala bym uzywac produktow glownie nadzianych chemia co moze podraznic mojego bobasa. Wiem, ze bede sie starac jak moge by spelnic potrzeby maluszka nawet te pielegnacyjne by dac mu jak najwiecej usmiechu; chociaz wiem, ze bedzie mi bardzo cieżko i bede potrzebowala pomocy. Bo jak to w zyciu bywa zostalam sama z dzidziusiem w brzuszku. Ale wiem, ze ze wszystkich sil bede probowac dac mu wszystko co potrzebuje by szczesliwie mi roslo zdrowiutkie i usmiechniete. Za kazda pomoc bede bardzo bardzo wdzieczna czy malutka czy wieksza 🙂
Witam serdecznie 🙂 ja dopiero zaczynam swoją drogę z macierzyństwem, jestem w długo wyczekiwanej ciąży. Pragnę dla mojego dziecka delikatnych i naturalnych kosmetyków, które będą delikatne dla jego dziecięcej skóry. Kosmetyki MomMe mają w sobie wszystko czego szukam. Pozwolą mi zacząć tą wspaniałą drogę jak najlepiej. Sama jestem zwolenniczką naturalnych kosmetyków i tego również pragnę dla swojego dziecka, mam nadzieję ze ten konkurs pozwoli mi to spełnić.
Ja swoją drogę z macierzyństwem dopiero zaczynam, jestem w długo wyczekiwanej ciąży 😉 Dla swojego dziecka pragnę wszystkiego co najlepsze. Sama jestem zwolenniczką naturalnych produktów, skóra takiego dziecka jest bardzo delikatna i mam nadzieję na dłużej zaprzyjaźnić z marką MomMe.
Uważam, że powinnam mieć szansę na spróbowanie tych kosmetyków ponieważ bardzo pasują do mojego życia rodzinnego. Żyjemy ekologicznie, dieta pozbawiona jest produktów przetworzonych, cukru, mięsa faszerowanego chemią, itp. Bardzo dbamy też o ograniczenie chemii w domu, mam na myśli środki piorące, myjące itp. Dużo w naszym życiu ruchu i dobrej energii. Puki co żadne kosmetyki dziecięce mnie nie przekonały więc używam masła shea i oleju kokosowego dla swojego synka.
Witaj. Dla swojej nie narodzonej córci, która jeszcze fika w moim brzuszku, mam nadzieje, że do tygodnia do nas zawita, chciałabym jak najlepszych produktów do jej pielęgnacji. Sama o swoje ciało dbam jak najlepiej potrafię. Myślę, że produkty Momme będą świetnie się sprawdzały dla tak małej istotki, która będzie miała delikatną i wrażliwą skórę (oby nie po tatusiu :)) Z przyjemnością zaprzyjaznię się z produktami Momme na dłużej, nie tylko jednorazowo. Mam nadzieje, że beda nam służyć nie tylko córci, ale także mnie i mężowi na długie lata. Pozdrawiam serdecznie Justyna
Bardzo chętnie
My właśnie z mężem dzidziusia się spodziewamy A długo skarbie na ciebie czekaliśmy I wiele trudnych chwil wtedy przeżyliśmy Lecz już teraz szczęście zawitało Mimo iż zmienia się mamusia ciało Teraz kremy na rozstępy stosujemy By brzuch mamy był nadal piękny A gdy za 2 miesiące zobaczymy cie na świecie Będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na całej planecie. A już w listopadzie o twe ciałko zadbamy Kiedy kosmetyki MomMe wygramy Bo to kosmetyki same naturalne składniki zawierają I o twe małe ciałko idealnie zadbają Także spacerowy krem na każdą pogodę zastosujemy Kiedy to na spacer z tobą się wybierzemy Bo czy wiatr czy słota marka MomMe jest na wagę złota
Jestem ojcem, sorry tatą dwuletnich trojaczków. Multiojcem, znaczy multitatą prawdziwym. A ponieważ tatuś nie jest tylko od zabawy, lubię mieć realny wpływ na to co moje córcie jedzą, jak są ubierane oraz jak pielęgnowane. Wiem, że czekasz na bardziej kreatywną odpowiedź ale ja muszę już uciekać. Kątem okaz widzę, że Ala domaga się zmiany pieluszki, Martusia jest głodna a Weronika niebezpiecznie zainteresowała się ogonem Elwisa (naszej kotki).
Kosmetyki MomMe powinny trafić do nas-do mojego synka,dlatego,że zmagamy się z ciągłymi podrażnieniami skóry.Lekarz najpierw stwierdził,że trzeba zmienic kosmetyki do pielegnacji-zmieniłam raz,dwa i dalej nic.Dalej syn w wysypce,podrażnieniach,krostkach.Potem stwierdził,że może proszek-ale zmiana tez nie pomogła.Więc łapiemy się czego się da i może kosmetyki MomMe się u nas sprawdzą i mnie nasz skórny problem.Chętnie bym spróbowała by pozbyć się podrażnień u syna.
Kosmetyki MomMe powinny trafić do nas-do mojego synka,dlatego,że zmagamy się z ciągłymi podrażnieniami skóry.Lekarz najpierw stwierdził,że trzeba zmienic kosmetyki do pielegnacji-zmieniłam raz,dwa i dalej nic.Dalej syn w wysypce,podrażnieniach,krostkach.Potem stwierdził,że może proszek-ale zmiana tez nie pomogła.Więc łapiemy się czego się da i może kosmetyki MomMe się u nas sprawdzą i mnie nasz skórny problem.Chętnie bym spróbowała by pozbyć się podrażnień u syna.
Wkrótce zadebiutuję w roli mamy, na początku grudnia na świat przyjdzie mój synek Kacperek. Szukam bezpiecznych kosmetyków, które będę mogła stosować już od pierwszych dni jego życia. Sama używam przede wszystkim kosmetyków naturalnych i takie też chciałabym znaleźć dla Kacperka. W szczególności przydałby się nam spacerowy krem na każdą pogodę, by Jego skóra była dobrze chroniona podczas naszych pierwszych zimowych spacerów. A będzie ich na pewno sporo ze względu na to, że mamy też pieska 🙂
Chcialabym w koncu pozbyc sie problemu , ktorym sa ciagle podraznienia . Chcialabym bysmy znalazly swoj jeden, odpowiedni produkt , ktory posluzylby przez dlugi czas a podraznienia odeszly by w niepamiec. Ciągłe testowanie nowych produktow i ciagly brak efektow jest wykanczajacy. Skora mojej corki jest bardzo wrazliwa i delikatna. Chciałabym zapewnic jej jak najwieksza ochrone a Momme i ich naturalny sklad byc moze sprawilby , ze nieprzyjemne podraznienia poszlyby w niepamięć a cialko byloby gladkie i buzia usmiechnieta.
Oczywiscie ze MOMME powinny trafic wlasnie do mnie 😉 powod?jest ich kilka: 1.Bo chce 😉 2.Bo musze! 3.Bo nie znalam wczesniej tej marki 4.Bo jestem dumna mama 8 letniej Darii o „aksamitnej” skorze,calodniowa opiekunka 15 miesiecznego chrzesniaka Olusia i juz za 2 miesiace ponownie mama Cypriana i w calej tej radosnej swiadomosci posiadania wesolej ferajny roznie brudzacych sie brzdacow nie moge pozbyc sie przeczucia ze pomocnik by mi sie przydal 😉 A ze kocham te moje 3 serca ponad zycie ich BEZPIECZENSTWO jest dla mnie NAJWAZNIEJSZE tak wiec chronie ich jak moge jedza zdrowo,wiec i kosmetyki jakich uzywam powinny byc tak samo „zdrowe” dla nich.Nie uzywalam dotychczas kosmetykow MOMME i baaaaaaaaardzzoooo chcialabym je wyprobowac i miejmy nadzieje ze zostana tym moim pomocnikiem juz na pelny etat 😉 5.Bo maja ladne opakowania 😛
Powód prosty i banalny. Bo kocham swoje Maleństwo i chcę mu dać, to co najlepsze.
My bardzo chcielibysmy otrzymać kosmetyki firmy MOMMe ponieważ lada dzień urodzi sie nasz syn i chcielibysmy zapewnić mu jak najlepszej firmy kosmetyki . obecnie nie znamy tej firmy ale z miłą chęcią zmienimy to .
Dlaczego zestaw kosmetyków MomMe powinien trafić do nas? Bo mam taką matczyną fanaberie.
Bardzo ciekawi mnie w szczególności odżywcza śmietanka do kąpieli. Bardzo często podczas kąpieli bawimy się z córcią i ona udaje ,że robi mi kawkę nalewa mi wodę swoim różowym plastikowym czajniczkiem do ślicznej różowej filiżaneczki dodaje piany z kąpieli po czym mówi „proszę mamuś kawka z pianką”. Teraz mogłaby mi podać kawkę z odżywczą śmietanką ;-)Bardzo chciałybyśmy wygrać zestaw tych kosmetyków.Pięknie prezentują się ich opakowania i posiadają bardzo dobrą recenzję. 😉
Jestem mamą 7-miesięcznej dziewczynki. Jestem także zwolenniczką życia i bycia, jak najbliżej natury. Uważam na to, żeby w moim domu gościły tylko naturalne produkty, które stosuję w codziennym życiu. Dbam o to, żeby dostarczać moim najbliższym to co jest najzdrowsze i najlepsze, a to pochodzi prosto z natury. Kosmetyki naturalne lubię za to, że dostarczają naszej skórze całe bogactwo składników prosto od Matki Natury. Dzięki temu nasza skóra otrzymuje tylko to, czego tak naprawdę potrzebuje i co w naturalny sposób ją pielęgnuje. Kosmetyki naturalne pozwalają lepiej poznać potrzeby naszej skóry i naszego organizmu. Dzięki nim każdego dnia nasza skóra zachowuje doskonałą kondycję i zdrowy wygląd. Kosmetyki naturalne to życie w zgodzie z naturą – TO LUBIĘ! Jestem pewna, że skóra mojej córeczki polubi kosmetyki marki MomMe 🙂
Jestem mamą 3 dzieci i wiem że moje maluchy z roku na rok wyrastają z alergi i ale mają dalej bardzo delikatną skórę.Codzienna pielęgnacja jest bardzo ważna.Chciałabym zapewnić im jak najlepszą opiekę na suchą skórę bo wiem że są moimi najukochańszymi skarbami.Jestem pewna że kosmetyki pokochamy i będziemy je używać.
Bardzo chciałabym otrzymać zestaw kosmetyków, ponieważ mam kogo nim obdarować. Bliska mi osoba jest w ciąży, wiem, że nie może pozwolić sobie na wyprawkę z wyższej półki. Ubranka i większość akcesoriów dobrej jakości można dostać z drugiej ręki, jednak nie dotyczy to produktów pielęgnacyjnych na których tym bardziej nie powinno się oszczędzać!
Być może zabrzmi to banalnie ale jeszcze nigdy mimo, iż biorę udział w podobnych akcjach nigdy nic nie wygrałam, więc z chęcią wypróbowałbym taki świetny zestaw:-) mam w domu małą trzy letnią księżniczkę, która uwielbia smarować twarz różnymi kosmetykami (czasami podkrada moje-jak nie odłożę na miejsce). Więc zestaw kosmetyków MomMe byłby odpowiedni zarówno dla mnie jak i dla mojej córki i nie bałaby się, że coś może jej zaszkodzić.
To powinniśmy być my tzn ja mąż i jagódka ponieważ przez 4 miesiące życia naszej córki wypróbowałam już 4 różne marki kosmetyków i wg mojego męża jeszcze nie znaleźliśmy idealnych kosmetyków dla naszej córki dlatego może to będą te fantastyczne dla nich produkty 😉
Jestem w swojej pierwszej ciąży i już za miesiąc przywitam się z moim długo wyczekiwanym synkiem!!! 🙂 Nie znam go jeszcze, a już kocham bardziej niż mogłabym to sobie wyobrazić. Chciałabym być najlepszą mamą dla niego, idealną..W każdej sferze jego życia będę się starać zapewniać mu, co najlepsze – dlatego bardzo bym chciała, żeby kosmetyki MoMme trafiły do nas. Bo mój synek, bo wszystkie dzieci zasługują na najlepsze..
Ponieważ mam totalnego bzika na punkcie kosmetyków, a mój ukochany mąż jak widzi drogerię to chowa portfel głęboko do kieszeni i ucieka aż się za nim kurzy:) Doskonale wie jak długo potrafię chodzić między półkami i przeglądać opakowania baaardzo szczegółowo;) Więc zakupy mam bardzo ograniczone w ostatnim czasie ;);) A cóż ja poradzę że mam na punkcie kosmetyków takiego fioła?? 😀 I bardzo bym chiała żeby moje maleństo miało najlepsze kosmetyki…to moja pierwsza ciąża i już wypełniam szafe mojego skarba…Będe wdzieczna z głębi duszy jeśli to ja zostane wybrana…ufam waszej firmie i polecam. pozdawiam Sylwia
Zestaw powinien trafić do mnie, gdyż bardzo staram się być eko mamą – pieluszki wielorazowe poszły w ruch, do prania używam proszków własnej produkcji z sody, sama robię deserki z działkowych owoców i marchewę eko sieję. Marzą mi się teraz kosmetyki z natualnie bezpiecznej receptury! A poza tym 25.09 môj Synek obchodzi roczek, a 20.09 to ja mam urodzinki 🙂 fajny prezent byśmy dostali i synka w naturze pielęgnowali!
Każda Mama zasługuje na Momme. Każde dziecko zasługuje na Momme. Zasługuje na delikatność, czuły dotyk, zdrowie, ochronę i bezpieczeństwo. Ciężko mi napisać dlaczego to ja powinnam je otrzymać. Bo tak jak inne Mamy ponad wszystko kocham moje córeczki, ponad wszystko pragnę dla nich być eko i od kiedy się pojawiły jako dwie fasolki na usg wywróciłam swoje dotychczasowe życie do góry nogami. Moja córka jak jedno z wielu dzieci ma problem ze skórą. Wypróbowałam masę kosmetyków – większość niestety ją podrażnia. Chciałabym wypróbować Momme – jeśli się to uda dzięki Tobie i Twojej fanaberii będzie wspaniale, jeśli nie – trudno się mówi i czeka nas wycieczka do sklepu 😉
Chciałabym żeby moja 4-letnia córeczka Liliana, która cerę ma jasną jak Królewna Śnieżka ale po zabawach na słońcu, wietrze, czy śniegu wygląda jak Czerwona Krewetka mogła zawsze cieszyć się piękną buzią 😀 Z kolei młodsza- roczna Gaja, od dwóch tygodni skórę ma jak papier ścierny:( nawet lekarz rozkłada ręce, bo nie mamy pojęcia czemu jej miękka jak aksamit skórka zaczęła przypominać nieoszlifowany kawałek drewna xD Proszę, daj nam poczuć czy natura naprawdę działa 🙂
Chciałabym, aby zestaw kosmetyków MomMe trafił do mnie i mojego synka ponieważ odkąd pojawił się na świecie, wywrócił moje życie do góry nogami – zaczęłam interesować się naturalnymi produktami, bez chemikaliów i innych trucizn, unikamy – na ile możemy – leków, a reperujemy nasze organizmy tym co dała nam Matka Natura. Całkiem nie dawno zaczęłam interesować się ilością chemii jaka znajduje się w moim domu zarówno w kosmetykach jak i produktach do mycia czy prania. Szczęka mi opadła, gdy dotarło do mnie jak wiele trucizn znajduje się w moim najbliższym otoczeniu i jak wiele z nich wsmarowuję w skórę swoją i swojego dziecka. Od tamtej pory trwa u mnie mała rewolucja, gdzie co jakiś czas szukam zdrowszych i naturalniejszych zamienników domowych produktów – tak oto pastę do zębów zamieniłam na olej kokosowy z dodatkiem sody oczyszczonej, antyperspiranty z aluminium wymieniłam na oliwę magnezową, zmieniłam proszki oraz pozbyłam się balsamów i kremów – zarówno moich jak i synka, które zawierały mnóstwo chemii i… no właśnie. Szukam odpowiednich zamienników, aby bez wyrzutów sumienia pielęgnować na co dzień skórę mojego dziecka. Gdy usłyszałam o kosmetykach MomMe od razu postanowiłam je poznać, a że mam mały dylemat co do tego czy się na nie skusić – na rynku jest dostępnych kilka dobrych opcji naturalnych produktów dla dzieci – postanowiłam spróbować szczęścia w teście na ambasadorki MomMe oraz w konkursach, dzięki którym mogłabym przyjrzeć im się bliżej, wypróbować je i być może wprowadzić na stałe do naszej rodziny.
Gdy chłopaków swędzi skóra, emolientów cała góra. Mama szuka, patrzy wszędzie, Jaki najlepszy dla nich będzie? Atopowe zapalenie, nie jest to nasze marzenie. Jednak z pomocą Was, miło nam upływa czas . Odżywczą śmietankę do kąpieli- w fazie nasilenia chętnie przetestujemy. W śmietance popluska i się mu nie zrobi łuska. Użyteczny i skuteczny dla delikatnej skóry bezpieczny! Po kąpieli będzie czas na delikatne mleczko pielęgnacyjne. Ukojenie wielkie dla nas. Szczęśliwe dziecko, szczęśliwa mama, kosmetyków MomMe w szafce mała gama. Mój atopik mówi prosto: mamo używaj ich dla mnie ostro. Gdy mnie swędzi, gdy mi źle, niech Ci praca w rękach wre. Masuj, wklepuj no i smaruj – wtedy czuje się jak w raju! MomMe mamo to jest to! Wygraj dla nas, będzie bosko! Są najlepsze dziś na rynku w tym całym produktów młynku! Jako mama bliźniaków z AZS mamy spore pole do działania chłopaki zmagają się od urodzenia z AZS więc chętnie przygarniemy kosmetyki.
Kosmetyki MomMe warto przetestować, aby skórę dziecka każdego dnia właściwie pielęgnować. Niemowlęta szczególnej opieki wymagają, kosmetyki MomMe najlepiej o delikatną i wrażliwą skórę dziecka dbają. Dzięki nim każda mama pewna będzie, że o dziecko dobrze dba, bo pod ręką specjalistyczne kosmetyki ma. Skóra dziecka na przesuszenia i podrażnienia narażona, dzięki MomMe będzie zdrowa, zaczerwienień pozbawiona. Skóra niemowlęcia intensywnego nawilżenia potrzebuje, z MomMe zadbana, codziennie komfortowo się czuje. Kosmetyki MomMe skórze dziecka zawsze pomagają, ubocznych skutków wcale nie mają. One do skóry dziecka idealnie są dopasowane, dermatologicznie przez specjalistów przetestowane. Aby cieszyć się zdrowym wyglądem skóry dziecka swojego, zastosuj kosmetyki MomMe – nie ma nic lepszego.
Każdy kolejny dzień od narodzin synka stanowi dla nas, jako rodziców, wyzwanie. Dlatego staramy się pomóc zarówno sobie, jak i maluszkowi przez pewną rutynę i rytuały, zwłaszcza te związane z pielęgnacją. A wybór odpowiednich produktów do pielęgnacji, gdy rynek jest wprost przepełniony różnymi propozycjami, jest dla „początkującego” rodzica ekstremalnie trudny. Staram się w jak najbardziej świadomy sposób, dobierać produkty, które w jak najlepszy sposób będą chronić i dbać o mojego maluszka. Nie ma co ukrywać, że świat jest co raz bardziej naszpikowany chemią, a przecież Matka Natura stworzyła go w taki sposób, że każdy element nas otaczający jest „multizadaniowy”. Stąd np. migdały, sezam czy wosk pszczeli idealnie odnajdują się w świecie kosmetyków. Sięgając po kosmetyki naturalne minimalizuję ryzyko wystąpienia alergii u synka, nie podrażniam dodatkowo i tak wrażliwej już skóry, nie zmuszam do wąchania sztucznego zapachu i oglądania nienaturalnych kolorów. Wierzę, że właśnie kosmetyki naturalne są przystosowane do naturalnego DNA , do naszych prawdziwych korzeni. I chyba właśnie dlatego, gdy tylko sięgam po „zwykłe” kosmetyki skóra mojego synka buntuje się przeciwko temu, dając o sobie znać w postaci uporczywej wysypki i czerwonych, zaognionych plam. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o MomMe od razy poczułam, że to coś dla nas- bo to nie zwykłe emolienty, to coś więcej to coś bez parabenów- na które to ja mam „alergię”, taką wewnętrzną i psychiczną. Czytając o tym jakie szkody mogą one wyrządzić płodowi i jak dewastują one gospodarkę hormonalną kobiety w ciąży, traktuję je jako coś co należy unikać szerokim łukiem. Dlatego MomMe trafiając pod nasz dach, trafi po prostu do swojego domu- do synka, który potrzebuje delikatności, do mamy, która kocha naturę i zatroskanego taty, któremu zależy na bezpieczeństwie najbliższych.
jestem Momoowa mama dlatego chciałabym miec na mojej półeczki kosmetyki momme. Idealnie wpisują sie w moja filozofię życia, zdrowego odżywiania, zdrowego życia i zdrowych kosmetyków przyjaznych środowisku. Jestem pewna, ze zaprzyjaźnimy sie z tymi kosmetykami i będzie to obustronna miłość 🙂
U mnie w domu dwójka dzieci, Przez to cały czas nam słońce świeci. Jeden atopik – Andy się nazywa, A druga Tosia to piękna dziewczyna. Andrzejek od dziecka zawsze rumiany, Ups..toż to są skórne zmiany! Skóra suchutka i cienka wszędzie. Rajuśku….ja, mama, już cienko przędzę. Coś by zmienić trzeba w tym temacie. Już wiem! Jak zwykle mama czujna jak na warcie. Kosmetyki momme tu rade dadzą, Gdyż właśnie w takich kwestiach sobie świetnie radzą. A Tosia? Toż to dwumiesięczny niemowlaczek, Ale niestety pod bródką ma z potówek szlaczek. Biedne maleństwo co mama z tym fantem zrobi? Czy jak upały miną to się samo zagoi? I tu z pomocą idą eko kosmetyki Co pomocne są i w leczeniu zdobyły dużo praktyki. Dlatego prosimy gromadką naszą małą Wyślijcie nam tą pomoc wspaniałą! 🙂
Dopiero zostanę mamą, ale jestem pewna, że te kosmetyki idealnie sprawdzą się dla mojego Juniorka. Nie mam jeszcze doświadczenia, a chciałabym dla mojego dziecka wszystko co najlepsze i mam nadzieję, że takie właśnie będzie w przypadku momme
Jestem mama na pełnym etacie. Spełniam się zawodowo przy trójce wspaniałych dzieci. Nie zawsze jest to łatwe, ale daje radę. Słyszałam już wiele o Waszej marce, dlatego chciałabym, aby zagościły one u nas w domu na półce w pokoju dzieci.
Jakby Cię tu przekonać…. A może przekonuje Cię uśmiech mojej córci od ucha do ucha całe 20ząbków które widzsz oczymy wyobraźni kiedy otwiera poczuszkę z prezentem. A może przekona cię że będę miała nieco grubszy portfel bo kossmetyków dla niuni w tym miesiącu nie kupię i zaprosze na piwo? A może przekona cię delikatna skóra mojej córci,jej cudne pachnącoa ciałko po nowych kosmetykach? A może przekona Cię fakt że córa powiedziałą że jak nie wybgram to nie pojdzie do przedszkola,ratuj,cały dzień z szaloną trzylatów to dla mnie zabójstwo…
Niedlugo rodzę, niebawem ta chwila, niech o wygranej myśl ją umila. Jaś sie pojawi, synek mój drugi, ledwo już mieszczę się we framugi. Będę go tulić, myć i pucować, Dobrze by było MomMe spróbować. Śmietanki cudnej do kąpieli, takiej od MomMe byśmy pragnęli. Pachnacym mleczkiem smarować dziecię, milo by bylo, dobrze to wiecie. Czy deszcz za oknem, czy sloneczko, bardzo bym chciala mieć takie mleczko. I krem na spacer, na dwór specyfik, z takim od MomMe choćby przez Pacyfik. Te kosmetyki to jakość, to klasa, Dla mego Jasia, nie dla cieniasa. Krem, mleczko, śmietanka-wszystko sie przyda. Kto wygra konkurs? We wtorek sie wyda! Pozdrawiam serdecznie.
Niedlugo rodzę, niebawem ta chwila, njiech o wygranej myśl ją umila. Jaś sie pojawi, mój synek drugi, już ledwo mieszczę się we framugi. Będę go tulić, myć i pucować, dobrze by bylo MomMe spróbować. Śmietanki cudnej do kąpieli, takiej od MomMe byśmy pragnęli. Pachnącym mleczkiem smarować dziecię, miło by było, dobrze to wiecie. Czy deszcz za oknem, czy słoneczko, bardzo bym chciala mieć takie mleczko. I krem na spacer, na dwór specyfik, Z takim od MomMe, choćby przez Pacyfik. Te kosmetyki to jakość, to klasa, dla mego Jasia, cudnego golasa. Krem,mleczko, śmietanka, wszystko się przyda. Kto wygra konkurs? We wtorek sie wyda!
Niedługo już rodzę, niebawem ta chwila, niech o wygranej myśl ją umila. Jaś się pojawi, synek mój drugi, ledwo już mieszczę się we framugi. Będę go tulić, myć i pucować, Dobrze by było MomMe spróbować. Śmietanki cudnej do kąpieli, takiej od MomMe byśmy pragnęli. Pachnącym mleczkiem smarować dziecię, miło by było, dobrze to wiecie. Czy deszcz za oknem, czy słoneczko, bardzo bym chciała mieć takie mleczko. I krem na spacer, na dwór specyfik, takim od MomMe choćby przez Pacyfik. Te kosmetyki to jakość, to klasa, dla mego Jasia, cudnego bobasa. Krem, mleczko, śmietanka, wszystko się przyda. Kto wygra konkurs? We wtorek się wyda:)
Jestem pełnoetatową mamą, której trzy pociechy dają mocno popalić każdego dnia. Często brakuje mi czasu, żeby zająć się samą sobą. Odżywcza śmietanka pomogłaby mi się odstresować i zrelaksować po męcżacym dniu, a mleczko dałoby energię na każdą walkę z codziennością. Krem sprawiłby natomiast, że częściej wychodziłabym z dziećmi na spacery.
Dokładnie wczoraj wróciliśmy z dziećmi z 2-tygodniowych wakacji w Bułgarii. Stosowaliśmy dobrej jakości kosmetyki przeciwsłoneczne, jak i te do kąpieli, czy też nawilżenia skóry już po jej oczyszczaniu. Moje dzieci nie miały do tej pory większych problemów skórnych, szczęśliwie żadnych AZS-ów, choć w rodzinie się zdarzały… A teraz skóra, szczególnie młodszego, 2-letniego Szymusia jest bardzo przesuszona, wygląda wręcz jak u słonia :/ Szukając ratunku natrafiłam na tego bloga. Może to jakieś przeznaczenie?
Kosmetyki Momme są mi znane nie od dziś. Wie o tym także nasz miś. Lubię wszystkiego próbować,swoją skóre pielęgnować. Chemii mówią nie,każdy o tym wie. Wyjątkowe,by o skórę dbać gotowe. Bezpieczne,nic innego nie jest konieczne. Skuteczne,by mieć delikatną skórę wiecznie. Czuje się dobrze w swojej skórze,bo siła tkwi w naturze. Wspomagają moje ciało,by energicznym być się chciało. Oliwa,i skóra ożywa. Migdały osładzają mój świat cały. Korzeń cykorii i jestem pełna euforii. Olej z makadamii daje siłę wieczorami. Olej z arbuza sprawia,że jestem jak meduza. Betaina sprawia że radosna jest moja mina. Ekstrakt z rumianku sprawia że jestem rześka o poranku. Wosk pszczeli,relaks przy niedzieli. Gliceryna,skóra się napina. Olej z sezamu i słonecznika w skóre doskonale przenika. Moja skóra,moje ciało wie że nie jest im za mało. Kosmetyki Momme rozluźniają kolana,ta marka jest nam znana. W świetnej formie jak po spa z nimi zawsze rade się da. Powinny u mnie się pojawić by raj dla mojej skóry sprawić. Dla mnie i mojego synka by zazdrościła nam kuzynka. Są także Dla Ciebie byśmy wszyscy czuli się jak w niebie.
Moja córeczka ma niespełna dwa miesiące. Od początku borykałyśmy się z przesuszona skórą, trądzikiem niemowlęcym i AZS. Wypróbowałam już całe mnóstwo różnego rodzaju kosmetyków zarówno tych drogich jak również tych bardzo naturalnych. Częste wizyty u dermatologa również nie przyniosły pożądanych rezultatów. Może kosmetyki MomMe pomoga mojej coreczce ze względu na ich naturalny skła i nie będą uczulać.
Moja córeczka ma niespełna dwa miesiące. Od początku borykałyśmy się z przesuszona skórą, trądzikiem niemowlęcym i AZS. Wypróbowałam już całe mnóstwo różnego rodzaju kosmetyków zarówno tych drogich jak również tych bardzo naturalnych. Częste wizyty u dermatologa również nie przyniosły pożądanych rezultatów. Może kosmetyki MomMe pomoga mojej coreczce ze względu na ich naturalny skład i nie będą uczulać.
Uważam że kosmetyki dla naszych pociech powinny być jak najbardziej naturalne. Nikt z nas nie chce chyba dostarczać maluszkom chemicznych substancji podrażniających delikatny naskórek. Uważam wiec, że kosmetyki Momme są idealne dla mojej miesięcznej córeczki. Świetnie nawilża a co dla mnie najważniejsze są naturalne!
Kosmetyki MOMME Natural Care są w pełni naturalne idealne dla delikatnej skóry maluszka.Nie zawierają szkodliwych substancji dlatego myślę że będą idealne dla malutkiej Hani. Uważam że wspaniale nawilżą i ukoją wszelkie podrażnienia. Produkt wart jest wypróbowania ze względu bowiem na naturalne składniki nie powinien uczulać. Dlatego też chciałabym wypróbować produkt.
Skóra mojego maluszka jest bardzo przesuszona ze względu na atopowe zapalenie skóry. Malutka ma uczulenie na większość kosmetyków dla dzieci. Reaguje alergicznie na oliwki. Chciałabym wiec wypróbować kosmetyki Momme ze względu na ich naturalny skład. Może kosmetyki Natural Care będą w stanie ukoić podrażnienia i okażą się odpowiednie dla skóry mojej córeczki.
Oczywiści że kosmetyki powinny trafić właśnie do mnie! Za miesiąc urodzi się moje największe szczęście. Chce wiec zapewnić mojemu maleństwu wszystko co najlepsze. Nie miałam co prawda jeszcze okazji wypróbować waszych kosmetyków ale wszystko przede mną. Do delikatnej skóry maleństwa będę używać w pełni naturalnych kosmetyków przeznaczonych dla dzieci. Nie zawierających sztucznych wypełniaczy i szkodliwych substancji.
Powoli stawiam pierwsze kroki w stronę naturalnej pielęgnacji. Moja dzidzia jeszcze wciąż pod sercem, ale jak każda mama, chcę dla niej tego, co najlepsze. Dlatego z nadzieją, ale i mocno bijącym serduchem wyczekuję dnia, kiedy pojawi się na świecie. Chciałabym wtedy być mamą, która w zgodzie z naturą, da swojemu dziecko to, co dla niego najlepsze. Z marką MomMe na pewno będzie to łatwiejsze 🙂 dlatego chętnie przygarnę te cuda. By zadbać o największy Skarb, który już niedługo utulę w swoich ramionach 🙂
Witam Państwa jestem Zuzia ciągle mi się śmieje buzia. Moja mama bardzo o moją skórę dba na kosmetykach dla dzieci nieźle się zna. Bardzo pilnuje składu każdego mojego kosmetyku bo w większości chemii jest bez liku. Wie, że najlepsze jest to co naturalne może Wam się to wydać bardzo banalne. Moja skóra jest bardzo delikatna, na zimę mocno się przesusza co częste jej nawilżanie na mamie wymusza. Rodzice się martwią, że to może zaszkodzić mojej skórze dlatego postanowiliśmy zaufać naturze. Codzienna pielęgnacja to nie jest dla mnie nudna sprawa mama się stara, żeby to była niezła zabawa. W kąpieli z pachnącą, odżywczą śmietanką robilibyśmy szalone fryzury wykończone puszystą pianką. Mleczkiem mama by na mnie wzorki malowała a ja z kremowych obrazków bardzo bym się śmiała. Przy smarowaniu mama mnie gilga, łaskocze, całuje więc przy okazji nasze więzi pielęgnuje. Spacerowy krem na każdą pogodę przeżyłby na naszych codziennych wyprawach niejedną przygodę. W sekrecie przyznam się Wam do jednej dość wstydliwej rzeczy jestem niezłym łobuziakiem- temu nikt nie zaprzeczy. Jak mama nie patrzy (a wystarczy mi sekunda!) to traktuje krem niczym najlepsze smakołyki, gdy to się zdarzy nie martwiłaby się o mój brzuszek tak bardzo, bo to przecież całkowicie eko kosmetyki. Tak więc MomMe codziennie pomagałoby mojej mamie dodam jeszcze tylko jedno zdanie. Z tych kosmetyków cieszylibyśmy się całą naszą rodzinką Bo lubimy dostawać (i dawać) prezenty na co dzień nie tylko pod choinką.
Kąpana w gwiazdach Królewna Śmietanka spaceruje po Drodze Mlecznej, pielęgnując każdą z planet. Nie zrażona panującą na nich pogodą odżywia je, delikatnie nakładając na ich powierzchnię śmietankowy krem. Jest prawdziwym aniołkiem Wszechświata. Jak mama, gdy zabezpiecza skórę malucha, by nic mu nie przeszkadzało być małym odkrywcą otaczającego Świata. Uwielbiamy opowiadać dzieciom własne bajki na dobranoc, ale trzeba nie lada fantazji, by codziennie wymyślać inną. Dziś spiliśmy słowa z opakowań produktów MomMe, które można wygrać i wpletliśmy je w powyższą opowieść. Jesteśmy rodzinką małych marzycieli i mamy nadzieję, że spadnie nam gwiazdka z nieba, strącona przez Królewnę Śmietankę i wymarzone kremy trafią właśnie do nas, byśmy mogli doczytać drugą stronę opakowań i wymyślić bajkę na kolejny wieczór.
Znacie to, jak chłop pielęgnując malucha pyta i komentuje: – Nałożyć krem? – A jaki? – Ile tego? -Ależ to się klei! Chodź, przytrzymaj malucha, bo ja muszę zmyć to coś z rąk! Każda z nas dopisałaby jeszcze kilka;) Chcę wygrać ten zestaw, bo na nim jest pismo obrazkowe: – Weź wannę, kota (ulubiona zabawka naszej córeczki), zrób pianę i włóż dziecko tak, by głowa wystawała. – Chcesz oglądać z córką drzewa i słuchać śpiewu ptaków? Załóż dziecku kapelusik i wysmaruj tym kremem każdą odsłoniętą część ciała. – Chcesz, by maluszek tak pięknie leżał pod karuzelą (zamontowana nad łóżeczkiem) i nie płakał, bo skóra swędzi? Posmaruj tym mleczkiem i daj kotka do zabawy. A ile wleje, tyle wleje, jak będzie za dużo, to nic się nie stanie, bo to są naturalne kosmetyki. Voilà! Mama niepotrzebna, niech odpoczywa:)
Miałam okazję przetestować Zimowy Krem do zadań specjalnych od MOMME jeszcze kiedy na dworze aura nie czasem nie rozpieszczała- był mróz, deszcz i śnieg. Twarz mojej córki po zetknięciu się z tymi czynnikami od razu pokrywa się zaczerwienieniami oraz pojawia się swędząca wysypka. Użyłam kremu zimowego do zadań specjalnych do MOMME i zaskoczył mnie on pozytywnie już od pierwszego użycia. Ma bardzo gęstą konsystencję dzięki czemu łatwo i dobrze się go rozprowadza na skórze, nawet w najmniej dostępnych miejscach. Krem nie wchłania się całkowicie- pozostawia warstwę ochronną na skórze, co uważam jest super w takich warunkach atmosferycznych. Można go używać nie tylko jako krem ale też jako pomadkę do ust, a to rewelacyjne rozwiązanie przy dzieciach, które nie specjalnie przepadają za aplikacją jakichkolwiek kosmetyków. Po spacerze na twarzy mojej córki nie pojawiły się żadne „niespodzianki”, a na skórze wciąż była wyczuwalna warstwa kremu. Produkt ten zdobył moje serce, bo do tej pory moja córka praktyczne ciągle miała jakieś zaczerwienienia na twarzy, które bardzo utrudniały nam obu życie. Zauważyłam, że po kilku dniach używania kremu skóra mojej córeczki jest bardzo gładka. To samo zauważyłam na skórze moich rąk, w które wcierałam krem podczas smarowania nim córki. Zimowy Krem do zadań specjalnych od MOMME nie tylko chroni ale też pielęgnuje skórę oraz regeneruje ja. Jest on w 100 % produktem naturalnym, co jest dla mnie bardzo ważne, ze względu na wrażliwość skóry mojego dziecka. Można go używać już od 1 dnia życia dziecka i z pewnością będę go używać przy drugim maluszku. Polecam w 100%