Gdzie jest Dory – opowieść o przyjaźni, miłości i rodzinie…

by Matczyne Fanaberie

W sobotni poranek rozpoczęłyśmy świętowanie czwartych urodzin Pierworodnej w kinie. Lubię takie nasze wspólne wyjścia 🙂
Wybrałyśmy się na najnowszy film studia Disney/Pixar „Gdzie jest Dory?”, o którym Marysia „nadaje” odkąd przeczytałyśmy książki o tej rybce.

Podobnie jak przed filmem „Dobry dinozaur”, właśnie dzięki książkom znała fabułę. To celowe działanie, które przy bardziej stresujących dla dziecka scenach pozwala mi spokojnie jej przypomnieć, że zakończenie będzie szczęśliwe i wszystko się dobrze skończy. Sprawdza się.

Dory, tytułowa bohaterka, wraz z przyjaciółmi (Nemo i Marlinem) postanawia odkryć tajemnice swojej przeszłości. Pamięta tyle, że niewiele pamięta. Fakt, że w jej życiu był ktoś więcej niż Nemo i Merlin zaczyna się jej ujawniać w mało spodziewanych sytuacjach.
Dory, samiczka pokolca królewskiego, cierpiąca na chroniczne zaniki pamięci krótkotrwałej postanawia wyruszyć na poszukiwanie swoich rodziców.

Chociaż od filmu, w którym po raz pierwszy zobaczyłam małego pokolca minęły lata to w scenariuszu filmu tylko rok. Sama fabuła opowieści nie jest jakoś zaskakująca, czy wyszukana. Film, podobnie jak „Gdzie jest Nemo?” porusza ważne życiowe wartości: rodzina, przyjaźń, miłość. Poprzez postawę i słowa głównej bohaterki kilkukrotnie przypominamy sobie, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych, a planowanie jest przereklamowane 🙂 „Nie ma nic fajnego w planach. Najlepsze rzeczy dzieją się przypadkiem.”

Twórcy filmu doskonale operują słowem i obrazem. Pojawia się kilka zaskakujących zwrotów akcji, które ogląda się dobrze i z humorem. Marysię zachwycały kolory przestrzeni, po których poruszała się mała rybka, a ja z rozrzewnieniem patrzyłam na przytulające się bobry, czy zmieniającego się pod wpływem Dory Hanka (ośmiornicę, a dokładniej siedmiornicę).

Na film szłam z ogromnymi oczekiwaniami jeśli chodzi o dubbing. Nie zawiodłam się. Dubbing jest dla mnie zniewalający. Genialna Joanna Trzepiecińska, jako Dory, zabawny i czasami nostalgiczny Andrzej Grabowski, jako Hank oraz Ewa Błaszczyk, jako Jenny to doskonałe trio. Zastosowano w filmie genialny zabieg, dostosowany do naszych realiów, z wykorzystaniem głosu Krystyny Czubówny.

Film Gdzie jest Dory”, jak zawsze w przypadku produkcji Pixara, poprzedza film krótkometrażowy „Pisklak”.

pisklak gdzie jest dory pixar
Opowieść wyreżyserowana przez Alana Barillaro przedstawia małe, głodne pisklę, które po raz pierwszy opuszcza gniazdo. Ptaszek chce wydobyć pożywienie z ziemi przy morskim brzegu. Za każdym razem napotyka przeszkodę, gdyż przysmaki ukryte są w piasku na plaży, a plaża jest co chwilę zalewana przez wielkie fale. Oczywiście w końcu mu się udaje i jest najszczęśliwszy na świecie 🙂 Z tytułową Dory łączy go wytrwałość i wiara, że się uda. Jak mawiała mała rybka „Zawsze jest jakieś wyjście.”

Opowieść o Dory kończy relaksujący cover „Unforgettable”. W przypadku Marysi porwał ją do tańca i cała scena pod ekranem była jej 🙂 Kocham tę spontaniczną dziecięcą radość i beztroskę.

 

 

 

 

Podobał Ci się ten wpis? Ucieszy mnie Twój komentarz, bądź polecenie 🙂

 

You may also like

Zostaw komentarz