Pogoda za oknem wygania nas na dwór każdego dnia. To cudowne, bo to idealny czas na wspólne zabawy z dziećmi. Pamiętam moje szaleństwa zarówno u dziadków na wsi, jak i tzw. szlajanie się pomiędzy blokami i zabawy na trzepaku czy wszelkiego rodzaju klasy, czyli tzw. gry, zabawy chodnikowe.
W związku z tym, że dzieciaki każdego dnia chcą coraz więcej, a zabawy chodnikowe to całkiem fajna sprawa postanowiłam zarazić moją miłością do tego rodzaju rozrywki moje maluchy – jak się okazało w praktyce zaangażowałam nie tylko je 🙂 Była niezła frajda dla całej ulicy.
Spis treści
Zabawy chodnikowe dla małych i dużych
Wyścigi
Niezbędna będzie kreda, kilkanaście różnokolorowych kapsli lub, jak w naszym przypadku plastikowych nakrętek do butelek bądź musów owocowych oraz kawałek asfaltu lub chodnika.
Najpierw rysujemy kredą tor (z linią startu i mety). Ważne żeby miał odpowiednią szerokość, gdyż przy wąskich młodsze dzieci szybko się zniechęcają. Istotne jest, aby był także prosty i niezbyt długi. Starszym dzieciom można zaproponować długi i powykręcany tor dla zaawansowanych.
Każdy gracz wybiera sobie nakrętkę. Wyliczamy lub losujemy, kto pierwszy startuje i zaczynamy. Zabawa polega na pstrykaniu palcami w kapsle tak, by przesuwały się w stronę mety. W każdej kolejce gracz ma jedno pstryknięcie lub kopnięcie. Kiedy nakrętka (kapsel) wypada poza tor, gracz wraca na start i zaczyna wyścig od początku. Wygrywa ten, którego nakrętka pierwsza dotrze do mety. U nas zdecydowanie większy fun był przy kopaniu nakrętek. Antek jeszcze nie radzi sobie z pstrykaniem nakrętek. Kopanie wychodzi mu znakomicie. Do takiej zabawy warto mieć obuwie z zakrytym czubkiem. Sama trasa do wyścigów była także wykorzystywana przez Antka dla Jego samochodów.
Rysunki kredą – zabawy chodnikowe dla każdego
Wystarczy kreda, najlepiej w różnych kolorach i wielkością dostosowana do wielkości rączek uczestników zabawy.
Możemy zorganizować konkurs rysunkowy, zachęcić do tworzenia wspólnego rysunku lub zwyczajnie pozwolić dzieciakom na rysowanie co tylko zechcą. U nas prym wiodła tęcza i parasolki 🙂 Możecie bawić się także w odgadywanie sensu niedokończonych rysunków, rozpoznawanie cyfr lub liter.
Gra w kolory
Nadal zostajemy na chodniku lub asfalcie. Do przygotowania zabawy będziecie potrzebować 6 kolorów kredy. Narysujcie okrąg i podzielcie na 6 części. Każdą z części pokoloruj innym kolorem.
Dzieci losują bądź poprzez wyliczanie ustalają kolejność zawodników. Ostatni zawodnik wyznacza zadanie dla pierwszego, pierwszy dla drugiego, etc. Zadanie polega na podaniu ułożenia rąk i nóg na kole. Przykładowo: prawa ręka na różowy, lewa ręka na zielony, prawa noga na niebieski, lewa noga na biały.
Klasy (tzw. chłopek)
Do tej gry potrzebna będzie kreda i kamyk.
W pierwszej kolejności rysujemy klasy – 10 ponumerowanych pól, układających się w kształt chłopca. Gra polega na skakaniu na poszczególne pola. Standardowo – na jednej nodze, z wyjątkiem głowy i ramion „chłopka”, na których skacze się obunóż (maluch może oczywiście skakać na początku na dwóch nogach).
Grę zaczynamy od rzucenia kamyka na pole oznaczone numerem 1. Następnie gracz skacze z pola na pole, uważając, by nie stanąć na linii (inaczej straci kolejkę). Gdy dotrze do głowy, zawraca i w drodze powrotnej zabiera kamyk. Potem następuje zmiana.
W wersji dla mniejszych dzieci nie zwracamy uwagi na nadepnięcie linii.
Lokomotywa – nauka liczenia
Tę zabawę wymyśliła Marysia z Antkiem. Każdego poranka liczymy wagony mijanych pociągów i wymyślili, że narysujemy pociąg, ponumerujemy i będziemy liczyć oraz zgadywać napisane cyfry. Krótka, ale fajna zabawa. Można też narysować dwa pociągi i bawić się w dodawanie i odejmowanie wagonów.
Puszczanie baniek
Do tej zabawy nie trzeba nikogo specjalnie namawiać. Nawet nas dorosłych widok lecących baniek mydlanych wprawia w radosny nastrój i pojawia się chęć pobiegnięcia za nimi 🙂 Dzieciaki uwielbiają bańki. Już nawet niemowlaki wodzą wzrokiem za kolorową kulką, która w jednej chwili jest i zaraz znika.
U nas największą frajdą jest oczywiście łapanie, ale czasami bawimy się w uciekanie przed bańkami lub próbę zamknięcia w bańce. Pisk, radość i uśmiechnięte biegające dzieciaki. Czy coś jeszcze potrzeba? To idealny pomysł na wspólne zabawy chodnikowe z dziećmi.
Oczywiście pomysłów na zabawy chodnikowe jest jeszcze więcej. Moja propozycja na wspólne spędzenie czasu obejmuje zabawy dostosowane dla dzieci już od 1,5 roku. Górną granicę trudno określić, bo przednio bawiły się nawet 10, czy 11 latki. Ważne, aby wszyscy mieli fun z zabawy, a sama zabawa by była bezpieczna. My stawiamy na dobry humor, duży zapas kredy, płynu do baniek mydlanych i dobre buty 🙂 Nadal niezmiennie keen. Zakryte czubki butów pozwalają na szaleństwa. Zwykłe sandały jakoś mnie nie przekonują przy maluchach, bo sama znam doskonale ból uderzenia się w palce u stóp, a sandały, w których dzieciaki szaleją każdego dnia są doskonałe dla ich małych i wymagających stóp 🙂
To co w tym wszystkim najważniejsze to fakt, ze spędzamy czas razem z dzieciakami. Dla mnie ogromnym motywatorem były słowa jednej z dziewczyn bawiących się z nami, która do Marysi powiedziała: „fajnie masz, moja mama nigdy tak się z nami nie bawiła”.
Bawmy się z dzieciakami. To ogromna frajda dla nich, ale też uruchamiamy ukryte często w nas nasze małe dziecko 🙂
Podobał Ci się ten wpis? Ucieszy mnie Twój komentarz, bądź polecenie 🙂
8 komentarzy
Fajne takie zestawienie. Niby człowiek pamięta, że bawił się tak w dzieciństwie, ale jak potrzeba to wylatuje z głowy. Będę czerpać z Twoich podpowiedzi.
Muszę rozejrzeć się gdzieś za takimi wielkimi kredami do rysowania. Jestem pewna, że mojemu synkowi taka zabawa się spofoba. A i pozostałe dzieci na pewno chętnie wezmą udział:)
Duży zapas kredy trzeba mieć na cały sezon. U nas idzie już kolejne opakowanie.
Świetne pomysły, takie inspirujące:) Aż przypominają się swoje dziecięce zabawy i ta radość z rysowania kredą 🙂
Nic tylko samemu brać się za zabawę 🙂
Czy mogłaby Pani podać nazwę kredy? W internecie jest bardzo dużo tzw xxl kredy a później się okazuje, że ma ona zaledwie 10 cm 😉 Nie udało mi się znaleźć takiej dużej. Czasami nie ma opisu i nie widać skali niestety.
Ania, mamy różne kredy.
W tym roku kupowałam w KIKu i w tesco one mają
Te ogromne są pakowane po 3 sztuki, Nie pamiętam nawet gdzie je kupowaliśmy.
Znalazłam w necie https://sklep.edem.com.pl/14472-tonytheme_large_default/kreda-xxl-w-komplecie-.jpg
Super 🙂
Dziękuję za podpowiedź!
W dniu 24 czerwca 2017 19:13 użytkownik Disqus napisał: