Kiedy byłam dzieckiem wielokrotnie dawano mi do zrozumienia, że złość dziecka jest zła. Podkreślano, że nie wolno się złościć, że lepiej nie okazywać złości, że to nie wypada. Nie przypominam sobie rozmów, jak sobie z tą złością radzić i że to ujawnianie emocji.
Wielokrotnie widzę, jak rodzice tłumią złość u dzieci. Dlaczego nie pozwalamy sobie na gniew i złość? Czy to kolejne zachowanie, a raczej jego brak, które przekazały nam poprzednie pokolenia? Czy może jednak, tak jak z płaczem, powinniśmy sobie na nią pozwolić?
Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wypowiedziała na głos, że nie lubię moich rodziców. Pamiętam, że jako nastolatka miałam czasami ogrom złości i gniewu i miałam ochotę krzyczeć – nienawidzę Was. Nie miałam odwagi, żeby to wyartykułować, żeby o tym porozmawiać z rodzicami.
Złość dziecka – skąd i dlaczego?
Dziś mam świadomość, że uczucie złości jest nieodłączną częścią ludzkiego życia. Nie ma znaczenia, ile masz lat, gdzie mieszkasz. Nie omija ani dorosłych, ani dzieci. Wiem, że złość to prawidłowa reakcja organizmu. Zdrowa reakcja na jakiś brak, przeszkodę lub bezsilność. Oznacza to, że jakaś potrzeba nie została zaspokojona.
Warto jednak pamiętać i rozgraniczać to, że:
złość to nie to samo, co agresja i przemoc.
Teraz, jako mama wiem, że nie muszę się bać złości. Zarówno złości dzieci, jak i swojej. Zanim do tego dojrzałam miałam wyrzuty, że za mało kocham dzieci, bo się na nie złoszczę. Zarzucałam sobie, że za mało ich kocham, skoro są we mnie takie uczucia.
Nic bardziej mylnego. Złość dziecka i nas także nie ma nic wspólnego z brakiem miłości i szacunku. Co ważne, mogę pokazać dzieciakom, że złość jest naturalnym odruchem i że można nauczyć się z tym radzić. To w dużej mierze od nas, rodziców zależy, czy dziecko będzie umiało w przyszłości wybrać złoty środek w reakcji na złość. Czy poradzi sobie z lękami, które tę złość wywołują.
Ostatnio w przeciągu pół godziny usłyszałam, że jestem najlepszą mamą świata, a potem, że Pierworodna mnie nienawidzi i jestem głupia. Nie zostawiłam Jej z tym samej. Rozmawiałyśmy, dzieliłyśmy się swoimi odczuciami, a na koniec odtańczyłyśmy szalony taniec.
Ta rozmowa pokazała mi powody, dla których dzieci się złoszczą. Marianna, z czego się cieszę, potrafi bardzo jasno wyartykułować, co jest powodem Jej złości. Czasami mówi o tym od razu, a innym razem potrzebuje chwili, aby być gotowa na rozmowę. Szanuję to i czekam.
Złość dziecka – powody
- Nie akceptują zmian. Chcą, aby było tak, jak wcześniej.
- Mają dość!
Dość jedzenia, dość pytań, dość dnia w domu, dość spaceru, etc. - Próbują nam przekazać komunikat: Nie radzę sobie, pomóż mi!
- Są złe, bo nie mogą wyrażać w pełni swoich uczuć.
W jakiś sposób zazwyczaj ta niemoc wynika z tego, że my dorośli nie pozwalamy, nie akceptujemy wyrażania uczuć. - Nie akceptują zachowania innych, szczególnie, gdy ktoś przekracza ich granice.
Złoszczą się, gdy np. ktoś chce je przytulić lub pocałować, a dziecko nie ma na to ochoty. - Rzeczywistość, działania otoczenia są inne niż zaplanowali.
Zazwyczaj to wyraz buntu, protestu. Dziecko chce przerwać daną sytuację mu nadaną.
Jak dziecko wyraża swoją złość?
- wrzaskiem,
- biciem,
- tupaniem,
- uderzaniem w głowę,
- rzucaniem się na ziemię,
- tarzaniem się po podłodze.
Sposoby na radzenie sobie ze złością
i wyrażanie złości przez dziecko
- Motywuj dziecko do rozmów o tym, co czuje. Często agresja pojawia się, gdy dziecko nie potrafi wyrazić swojej potrzeby, a w kolejnym kroku swojej złości.
„Rozumiem, że się jesteś zły. Złościsz się, bo nie chcę Ci kupić czekoladek. Nie krzycz, możesz mi o tym powiedzieć”.
- Dziel się z dzieckiem własnymi uczuciami. Dziecko wówczas dostrzeże, że warto rozmawiać o uczuciach, o tym skąd się biorą i co je powoduje. Wspólnie znajdziecie sposób na złość dziecka.
„Jestem zły, kiedy…” „Boję się ponieważ…”.
- Rozmawiajcie o tym, co czułaś podczas zachowania dziecka. Wyjaśniaj dziecku, jak poprzez pewne zachowania można skrzywdzić drugiego człowieka.
- Znajdźcie swój sposób na wyładowywanie złości.
- Czytajcie książki o uczuciach.
- Zaproponuj dziecku zabawę w „Kiedy jestem zły”.
Usiądźcie na przeciwko siebie i niech każdy z was po kolei pokaże co robi, kiedy jest zły. - Namalujcie Wasze uczucia, gdy opanowuje Was złość.
Złość jest nam potrzebna, bo dzięki niej dowiadujemy się ważnych rzeczy o sobie. Dzięki takim emocjom wiemy – czego potrzebujemy? czego się boimy? co nam zagraża? Możemy określać nasze granice i przestrzeń, reagować na nadużycia i głośno domagać się swoich racji. Jest emocją wręcz atawistyczną, więc wszelkie próby „usunięcia” jej z naszego życia i naszych dzieci, są skazane na niepowodzenie.
Jakie masz swoje sprawdzone sposoby? Chętnie poznam, co jeszcze działa 🙂
6 komentarzy
Oj skąd ja to znam! W jednej chwili głeboka miłość , a za chwilę słysze, że nic nie rozumiem, jestem taka i owaka 🙂
Dzieci nie ogarniają złości i u nas faktycznie powodem sa zmiany lub jakieś większe wydarzenia, którymi córka jest podekscytowana. No i …pełnia księżyca!
staram się bardzo tłumaczyć dzieciom ich emocje to bardzo ważne owszem pozwalam się złościć dzieciom ale czasami jak puści mi średni syn tekst to po prostu kopara mi opada…. i tego nie trawie i mu szczerze mówe o tym
Jeden z moich synów często się złości. Chciałby żeby było tak, jak on sobie wymyśli ale myślę, że to dlatego, że nie rozumie wielu spraw i nie potrafi jeszcze mówić.
Ja namawiam syna, żeby mówił wprost o swoich emocjach. Wówczas razem myślimy jak mógłby sobie z nimi poradzić
W zlosci oczywiscie nir ma nic zlego,to tylko emocja ktora odczuwamy , a zachowanie to juz cos innego
Każdy z nas zarówno dzieci jak i dorosli mają gorsze dni. Tłumaczę chłopcom, że ich emocje to bardzo ważne i pozwalamim się złościć.