Od kilku dni przygotowuje się – na razie głównie mentalnie – na tegoroczny OFF Festival. Oczywiście zaopatrzyliśmy już Pierworodną w specjalne gadżety, jak np. specjalne nauszniki. Jak miłą dla mnie wiadomością był wczorajszy komunikat o specjalnej strefie dla dziecka.
Pomyślałam WOW!
Zadałam jakiś czas temu to pytanie organizatorom i poinformowano mnie, że myślą nad tym, ale wiem doskonale jak to myślenie może wyglądać i że wcale to nie oznacza, że będą jakieś efekty. Tym razem zapowiada się inaczej 🙂
Pierworodna nie skorzysta jeszcze w tym roku z planowanych warsztatów dla dzieci (konstruktorskich, designu czy plastycznych) ale jeśli tylko pogoda pozwoli zamierzamy poszaleć w piaskownicy, skorzystać z przewijaka czy mikrofali 🙂
Teraz już nie muszę się martwić, gdzie podgrzeję dla niej jedzenie czy zmienię pieluchę.
Jeśli będzie tak jak zapowiada organizator, to będzie prościej i przyjemniej niż na zwykłej przechadzce po Warszawie.
Dlaczego?
W ostatnią sobotę wybrałam się z Pierworodną na Podzamcze.
Po drodze stwierdziłam, że w sumie czemu by nie pospacerować nad Wisłą. Tak szybko jak zeszłam z wózkiem, to jeszcze szybciej wracałam i wybiłam sobie z głowy spacer nad Wisłą na dłuuugo.
Rozbite butelki, porzucony rower, walające się wszędzie śmieci.
Żeby nie było wątpliwości nie byłam tam o 6 rano, a w okolicach godziny 10.
Nie wiem, gdzie były służby sprzątające miasto i pewnie się nie dowiem.
Na moje zdumienie, że tak jest jeden ze znajomych pokazał mi fotki, że to standard. Smutne to.
Potem wybrałyśmy się pooglądać fontanny, na spacer po Starym Mieście. Znów podobnie jak rok temu, nie udało mi się znaleźć miejsca gdzie można przewinąć dziecko. Znów rozkładałam cały majdan na trawniku, który posłużył jako przewijak. Ot miasto przyjazne rodzinie.
Tym bardziej doceniam to co planują organizatorzy OFF Festivalu.
Na pewno dam znać jak to wyglądało w rzeczywistości 🙂
P.S.
To będzie pierwszy OFF Festival Pierworodnej
Mój chyba piąty 🙂 I znów powrócą wspomnienia …