La Vinotheque – lubię miejsca, które już od samego wejścia emanują dobrą energią, które w chwili, gdy siadam do stolika dają mi wewnętrzne przeczucie, że będzie ciekawie, przyjemnie.
Tak było 30 września, w mało rzucającej się w oczy restauracji, która wygląda bardziej, jak sklep z winami, niż miejsce, w którym kucharz wyczarowuje ucztę dla podniebienia.
W restauracji La Vinotheque Wine Bar & Store spotkałam się z blogerkami kulinarnymi. Gościł nas tam zafascynowany winem i jego historią właściciel Mirosław Marczewski, który przez cały wieczór dotrzymywał nam towarzystwa serwując genialne wina z różnych zakątków świata. Nasze podniebienia rozpieszczał także kucharz Waldemar Rzeszotek. Celowo użyłam sformułowania rozpieszczał, gdyż tak dobrze przygotowanej ośmiornicy nie miałam jeszcze okazji smakować. Nie było to jednak jedyne zachwycające danie.
Jedzenie było bardzo dobrze przygotowane, idealnie podane i do tego wszystkiego z bardzo dobrymi winami, które nie omieszkałam zakupić po skończonej kolacji. Okazało się, że są różowe wina, które jednak mi smakują 🙂
Jako przystawkę otrzymałyśmy deskę serów z najlepszą konfiturą cebulową i grissini oraz talerz z różnymi rodzajami wędlin.
Tatar z tuńczyka z kaparami i kolendrą podawany z marynowanym fenkułem.
Pomimo mojej miłości do tatara tutaj prym wiódł marynowany fenkuł, który w smaku można było porównać do dobrej marynowanej gruszki w occie.
Kolejnym daniem degustacyjnym był plaster bakłażana z serem kozim podany z pomidorkami i rukolą.
Efekt wow zrobiły krewetki podane na gorącym półmisku.
Zaraz po nich na stół wjechały idealnie skomponowane smakowo małże w sosie pomidorowym. Małże bardzo smaczne i podczas jedzenia myślałam sobie o powrocie właśnie na małże i krewetki.
Kolejne danie zmodyfikowało mój plan.
Wiem, że wrócę tam na ośmiornicę z sosem maślanym. Danie było muśnięte pikantnymi przyprawami
i rozpływało się w ustach. Ośmiornica idealna.
Podano nam także faszerowanego kurczaka na cykorii z sosem majonezowym. Smaczne, poprawne danie.
A na zwieńczenie wieczoru deser – gruszkę gotowaną w winie z sosem lemon curd podaną z kruszonką.
Do każdego z tych dań mogłam spróbować idealnie dobrane wino.
Co ważne z mojego punktu widzenia właściciel zaprezentował nam dania, które można zamówić. Nie było to specjalnie przygotowywane menu. Jestem przekonana, że wielbiciele dobrych i jednocześnie wyszukanych smaków znajdą coś dla siebie. Warto podkreślić, że karta jest dość krótka i zmienia się co 2-3 dni.
Cudowne miejsce z pysznym jedzeniem i doskonale dobranym winem, które możecie także kupić na miejscu.
Ja mam już swoje ulubione. Jednym z nich jest JOSE PARIENTE SAUVIGNON BLANC 2015 DO RUEDA oraz ELIAS MORA SEMI-CRIANZA 2013 TORO DO
Polecam, polecam 🙂
Fajne miejsce na randkę, spotkanie z przyjaciółmi czy rozmowy biznesowe.
La Vinotheque to również sklepy z winem w Warszawie oraz sklep internetowy.
SALON DES VINS
adres: Plac Grzybowski 10 (róg ulicy Grzybowskiej), Warszawa
Poniedziałek – Piątek: 11:00 – 19:30
Sobota: 11:00 – 16:00
SALON DES VINS
ul. Giełdowa 4A (równoległa do Kasprzaka wjazd od ul. Karolkowej) Warszawa
Poniedziałek – Piątek: 13:00 – 20:00
Sobota: nieczynne
SALON DES VINS
OCHOTA – Szczęśliwice, ul. Harfowa 11, Warszawa
Poniedziałek – Piątek: 14:00 – 21:00
Sobota: 12:00 – 17:00
Zdjęcia autorstwa Ani z bloga Nie tylko pasta i Kasi z bloga Kuchnia Bazylii.