Miasteczko z bajki to cudowna bajkowa opowieść o miasteczku, które wielokrotnie odwiedzamy z dzieciakami czytając z nimi książki z atrakcyjnymi ilustracjami. Duet Dorota Gellner i Jola Richter – Magnuszewska to doskonałe połączenie, które serwuje nam Wydawnictwo Papilon w książce, której premiera już 27 września.
Miasteczko z bajki
Dorota Gellner i Jola Richter – Magnuszewska
Z radością czytaliśmy wczoraj bajkowe przygody, bo dzieciaki nie odpuściły, gdy zobaczyły nową książkę w skrzynce po powrocie z przedszkola.
Lubię nieoczywiste książki. Miasteczko z bajki takie właśnie jest. Przy pierwszym kontakcie masz wrażenie, że ot ładnie wydane rymowane wierszyki z atrakcyjnymi ilustracjami. Jednak tę książkę można eksplorować na różne sposoby 🙂
Wspólnie z Marysią i Antosiem spacerowaliśmy palcem po mapie miasta, odwiedzaliśmy mieszkańców i opowiadaliśmy sobie nawzajem o zwierzątkach, które lubimy i których dzieciaki się boją lub zwyczajnie nie lubią. Dzięki takiej wycieczce znów poznawałam lepiej moje dzieci.
Fajnie było posłuchać, co Marysia kupiłaby w pasmanterii u Kozy, do kogo wysłaliby paczkę odwiedzając Pocztę. Z radością słuchałam, co wspólnie z Antkiem zamówiliby w cukierni.
Antek doskonale opowiadał mi, jakie przygody mogą spotkać dzieci w hotelu u Kota. Wspólnie zastanawiali się z Marysią, czy smok, który zamieszkał w hotelu może się zaprzyjaźnić z dziećmi.
Miasteczko z bajki to pięknie wydana, na sztywnych kartach, wciągająca książka dla dzieci. W zamieszkanym przez zwierzątka miasteczku wciąż dzieje się coś niezwykłego.
Znakomite, melodyjne, napisane rymowaną prozą teksty Doroty Gellner od razu wpadają w ucho, a pełne szczegółów ilustracje Joli Richter – Magnuszewskiej pozwalają dzieciom śledzić losy bohaterów i samodzielnie zwiedzać to BAJKOWE MIASTECZKO.
Książka jest skierowana do najmłodszych czytelników, ale nasza 5 latka także była zainteresowana. Książka gości u nas od poniedziałku, a już kilkakrotnie odwiedzaliśmy miasteczko. Dzieci zapowiedziały, że chcą ją pokazać swoim kolegom i koleżankom w przedszkolu. Cóż, wkrótce zatem zagości na przedszkolnym czytankowie.
Książkę polecamy ♥
Recenzja powstała dzięki współpracy z
8 komentarzy
Jest tu trochę przestrzeni na własne historie, takie książki zatrzymują na dłużej. Moja 4,5 latka uwielbia książki dla dzieci, a ja się tym strasznie cieszę, bo w dobie dzisiejszych czasów coraz trudniej zainteresować dzieci takimi prozaicznymi rzeczami jak książki…
Oj u nas książki to chleb powszedni. Dzieciaki zabierają je wszędzie ze sobą. Nie potrafią jeszcze czytać, ale doskonale opowiadają sobie historie
O, to coś dla nas, moja niespełna 3latka dopiero zaczyna 'na poważnie’ interesować się książkami, a ta wygląda super!
3 latka powinna być zachwycona 🙂
Ta książka trafiła do nas przez przypadek i ku mojemu zdziwieniu Oli badzo ją polubił i już pierwszego dnia musiałam mu ją czytać całą na dobranoc. 🙂
W ogóle mnie to nie dziwi 🙂
Szukam właśnie w necie jakiejś fajnej książki dla mojej 3-letniej córeczki i wpadłem na tą stronkę.
Wydawnictwo Papilon ma dużo ciekawych książek dla młodszych dzieci. Warto spojrzeć na ich ofertę, bo taki maluch jeszcze raczej gustuje w kartonowych książkach , ale już z większą ilością tekstu niż 1 czy 2 zdania.