Mów tak, jak chcesz by mówiło Twoje dziecko
to nasza dewiza we wspieraniu rozwoju mowy naszych dzieci. To podstawa, aby maluch od samego początku miał styczność z poprawną polszczyzną. Łatwiej zacząć od początku dobrze niż potem naprawiać błędy.
Kolejnym krokiem jest czytanie książek. Czytamy odkąd pamiętam i nasze dzieci bardzo to lubią, o czym już wielokrotnie pisałam.
„Sto wierszyków atrakcyjnych
do ćwiczeń dykcyjnych”
Kiedy dziecko zaczyna mówić warto sięgnąć po dobre ćwiczenia do prawidłowej wymowy i dykcji. Książki Elżbiety i Witolda Szwajkowskich są do tego doskonałe. W swoich zbiorach mamy już cztery pozycje tych autorów. Nie są to książki tylko dla dzieci z problemami logopedycznymi. To doskonałe zbiory wierszyków, które pobudzają ciekawość otaczającego świata i szybko wpadają w ucho. Są doskonałą zabawą dla całej rodziny. U nas niejednokrotnie służyły jako zadania podczas zabaw ze znajomymi. Dzieci wybierały wierszyki do czytania, a my dorośli musieliśmy bez zająknięcia i bez błędu przeczytać wierszyk. Czasami było dużo śmiechu 🙂
Autorzy na wstępie swojej najnowszej książki Sto wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych zachęcają:
Mówcie tak, żeby inni chcieli słuchać, kiedy mówicie
„Sto wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych” to trzecia książka z serii „Sto wierszyków” Państwa Szwajkowskich.
Została podzielona na 6 części:
- Ćwiczenia z głoskami „sz” „ż” „cz” „dż”, czyli szereg głosek szumiących
- Wierszyki z głoskami szumiącymi w sąsiedztwie głosek syczących – „s”, „z”, „c”, „dz”
Zaczyna się robic trudniej - Wierszyki z ćwieczeniami głoski „r”
- Wierszyki, które pomogą w wymowie samogłosek nosowych „ą” i „ę”
- Zbiór wierszyków poświęconych wymowie głosek rzadko występujących, m.in. głosek podwojonych
- Łamańce językowe
Autorzy na początku książki podkreślają, aby przed zabawą z wierszykami przygotować buzię i język. To bardzo ważne. Pamiętam zajęcia z logopedii, gdy słyszałam to wielokrotnie, że narządy mowy trzeba przygotować do trudnych ćwiczeń. Podobnie jak sportowiec przygotowuje się poprzez rozgrzewkę do biegu, tak i w przypadku poprawnej wymowy trzeba rozgrzać narządy mowy.
Z zajęć teatralnych do dziś pamiętam ćwiczenia dykcyjne. Moje ulubione tk tk tk tk oraz bra bre bri bro bru czy kra kre kri kro kru.
Wszystkie części charakteryzuje to, że im dalej tym wierszyki są coraz trudniejsze. To dobry i motywujący do działania zabieg.
Czy warto kupić książkę
„Sto wierszyków atrakcyjnych
do ćwiczeń dykcyjnych”?
Najnowszą publikacją jestem zachwycona, zresztą to żadna nowość. Obie z Marianną bawiłyśmy się już wierszykami przez ostatnie dwa dni. Antoś nasłuchuje i czasami próbuje przedrzeźniać nas w naszych rymowankach. Książka pomaga ćwiczyć prawidłową dykcję oraz poszerza słownictwo najmłodszych. Przedstawia trudne słowa w naturalnym otoczeniu dzięki czemu łatwiej jest wytłumaczyć ich znaczenie dziecku.
Dzieciaki już wczoraj poprosiły o to, abym przyniosła tę książkę na czytankowo do ich przedszkola.
Jak to Marysia stwierdziła: będą „kapitalniaste” na zajęcia „ćwiczenia buzi i języka”. Sądzę, że to najlepsza rekomendacja – dzieci same chcą się bawić z wierszykami i zapraszają swoich kolegów i koleżanki.
Premiera książki 29 marca.
Sto wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych (pdf do pobrania)
Za możliwość poznania książki przed premierą dziękuję
29 komentarzy
Brzmi super😊My czytamy od urodzenia i tym sposobem wcale nie musimy zachęcać malucha do czytania. Sam zaczyna dzień od książki i często czyta w ciągu dnia. Z ćwiczących język mamy muchę fefe, ale dopiero zaczynamy przygodę z mówieniem więc jeszcze na ćwiczenia poczeka😊
Jak lubicie czytać to takie zabawy językowe na pewno się Wam spodobają 🙂
Niedawno szukałam pomocy w tym temacie, bo mój synek zaczyna brzydko mówić „sz”. Poszukam tych książeczek, dzięki za podpowiedź
Cieszę się, że udało mi się pomóc
W sumie to szukam takiej książki dla starszej, ale i czegoś dla młodszej. Strasznie sepleni.
Bardzo polecam. To już nasza czwarta tych autorów.
Sasasasasaaaa zasadzam się na nią odkąd pojawiła się w zapowiedziach empiku przynajmniej teraz wiem że warto kupić. A zasada „nie do dziecka tak jak chcesz by oni mowilo” przyświeca mi od pierwszych dni życia moich dzieci i z uporem maniaka poprawiam wszystkich którzy mówią do Kosich inaczej;)
Ja jestem zachwycona każdą książką Państwa Szwajkowskich 🙂 Tym razem też nie zawiedli. Mogę zdradzić, że już wkrótce będzie można wygrać kilka ich książek w konkursie 🙂
To chyba mam prezent dla zaprzyjaźnionego malucha na zbliżające się urodziny:)
Będzie zachwycony 😀
Ja też polecam tą książkę. Warto też kupić dziecku grę logopedyczną, która rozwija mowę. Na popaopa można kupić różnego rodzaju gry edukacyjne w tym takie, które rozwijają mowę.
Monika jakąś konkretna grę polecasz?
Prawda jest taka, że nam dorosłym ćwiczenie dykcji również się przydaje, w szczególności, jeśli planujemy wystąpienia publiczne albo nagrywanie filmików na YouTube. Ja od dziecka mam wadę wymowy (nie do końca wymawiam „r”) i z tego powodu tym bardziej muszę dbać o to, by mówić wyraźnie i poprawnie.
Tym bardziej polecam zatem tę książkę 🙂
Ciekawa pozycja! Mam pytanie trochę z innej bajki. Jak oceniasz tę książkę dla osoby obcojęzycznej, która uczy się mówić po polsku, ale ma lekkie problemy z tymi naszymi „ź”, „dz”, „dź”, i zbitkami „szcz”? Czy myślisz, że mogłaby się przydać w ćwiczeniu prawdziwej wymowy?
Kinga, wg mnie, ale także zgodnie z informacją od autorki książki można z czystym sumieniem polecić tę pozycję dla obcokrajowca do wsparcia nauki polskiego. Podobnie zresztą jak dwie pierwsze książki z serii. Pewna Pani, która prowadzi pracownię emisji głosu dała taką opinię na temat tej pierwszej książki, czyli „Sto wierszyków nowych…”.
Super! Dziękuję Ci serdecznie za tak wyczerpującą odpowiedź. Będę szukać tej książki w księgarniach stacjonarnych i internetowych jak już wyjdzie.
dr n. hum. Anna Walencik-Topiłko, językoznawca i logopeda, Uniwersytet Gdański także poleca tę książkę dla ocokrajowców:
„Autorzy zaproponowali następny zbiór stu wierszy – niezwykle precyzyjnie skonstruowanych pod kątem rymów i rytmu. Jest to wielka zaleta twórczości tych Autorów. Dzięki takiej formie łatwiej jest osobom czytającym i ćwiczącym powtarzać materiał w formie zabawowej, lekkiej i przyjemnej w brzmieniu – a jednocześnie zwracać uwagę na trudne elementy fonetyczne dla polszczyzny.
(…)
Autorzy zadbali o stopniowanie trudności w proponowanych przez siebie tekstach – ich kolejność jest właściwie przemyślana i przygotowana. Dzięki temu może stanowić dobry materiał metodyczny do pracy nad wymową nie tylko dla rodziców dzieci, ale też dla specjalistów – nauczycieli języka polskiego i logopedów.
Wiersze adresowane są do dzieci, ale równie dobrze zastosowane mogą być efektywnie w pracy nad dykcją osób dorosłych doskonalących swoją wyrazistość mowy (np. kółka recytatorskie, zajęcia teatralne) oraz w pracy nad polszczyzną (np. nauczanie języka polskiego cudzoziemców).”
Wow! Już idę zamawiać. Mój syn chodzi do logopedy i zapewne przydadzą się dodatkowe ćwiczenia
Jeśli dziecko jest pod opieką logopedy warto przedyskutować, która z książek będzie najlepsza. Państwo Szwajkowscy tworzą piękne książki, które są genialne przy ćwiczeniach logopedycznych
Bardzo chętnie skorzystam z tych wierszyków. Moje 6-ścio letnie dziecko, pomimo ćwiczeń logopedycznych wciąż „sepleni” czyli mówi zamiast sz – s, cz – c, rz – z. Trudno oduczyć go tego nawyku, więc może wierszyki pomogą.
Warto zatem sięgnąć także po wcześniejsze książki tych autorów
No ja powoli zaczynam się martwić, bo córka kończy w maju 3 lata i nie bardzo jej idzie mówienie. Owszem, mówi bardzo dużo, mówi formą 3-wyrazową np. mama daj to, ale na tle innych dzieci wypada raczej słabo. Drugi miesiąc chodzi na adaptację do przedszkola i liczę że jak będzie chciała się dogadać z dziećmi to jakoś jej ta mowa ruszy. Książeczki z wierszykami za nic nie pomagają, bo podstawy są słabe a co dopiero trudniejsze słowa.
Agni ja przede wszystkim nie porównywałabym z innymi dziećmi. Jeśli w przedszkolu jest logopeda poproś o obserwacje dziecka. Dla mnie wierszyki są fajną formą nauki przez zabawę. Dziecko nie zawsze musi powtórzyć całość. Nas Junior wybiera sobie pojedyncze słowa, gdy podsłuchuje mnie i Mariannę. On ma 2,5 roku więc jeszcze ma czas.
Z moich obserwacji dwójki dzieci mogę Ci z całego serca polecić zarówno zabawę z wierszykami, jak i wspólne czytanie. Dziecko chłonie prawidłowa wymowę.
To typowa książka logopedyczna. Takie ćwiczenia wykonywałam z córką. Przyda się, gdy jest problem z wymową 🙂
Agnieszka, ćwiczenia są przygotowane pod dzieci mające problemy z dykcją, ale moje doświadczenia pokazują, że takie pozycje genialnie sprawdzają się nie tylko przy zdiagnozowanym już problemie.
Wierszyki z książek to doskonałe ćwiczenia i zabawa dla całej rodziny 🙂 W przypadku ćwiczeń dykcyjnych idealne do wykorzystania przed wystąpieniem dla poćwiczenia wymowy 🙂
Nie jestem aktorką, ani panią od polskiego, ale dykcja dla mnie to: akcent, intonacja i iloczas czyli sposób mówienia, oraz poprawna wymowa. Poprawną wymową zajmuje się logopedia 🙂 ale co ja tam wiem 😀
Jako mama na pewno dużo wiesz 🙂 Moja opinia to także opinia mamy obserwującej swoje dzieci oraz polonisty i logopedy z wykształcenia.
Muszę się jej przyjrzeć:) jak nie teraz to w najbliższym czasie zakupimy:)