Zimowy Narodowy to miejsce, w którym na dzieci i dorosłych czeka wiele atrakcji.
Po raz pierwszy byłam tam z dziećmi dwa lata temu. Kilkumiesięczny Junior był jedynie widzem, ale dzięki tamtej wizycie chciałam w tym roku sprawdzić, czy tym razem znajdę pokój dla matki z dzieckiem i czy będzie możliwość napicia się czegoś ciepłego na miejscu, czy zostanie nam szukanie poza Stadionem Narodowym.
Zimowy Narodowy to prawie 5 tysięcy metrów kwadratowych lodu, w tym 3 lodowiska, najwyższa na świecie górka lodowa do zjeżdżania na pontonach wprost z trybun, która tylko wygląda strasznie. Stadion Zimowy Narodowy to także tour do curling, skatepark, food zone i chillout zone. Największe zimowe miasteczko potrwa do 5 marca 2017.
Zimowy Narodowy gastronomia

Źródło zdjęcia: zimowynarodowy.pl
Wiele kwestii organizacyjnych zmieniło się na plus od naszej ostatniej wycieczki. Na pewno pojawienie się części gastronomicznej jest na plus. Jest w czym wybierać i można rzeczywiście spędzić miło czas w strefach relaksu słuchając muzyki i pijąc moją ukochaną gorącą czekoladę Wedel. Także przy samych lodowiskach jest gdzie zostawić torbę, czy buty dla dzieciaków, które wolą biegać w butach po zejściu z lodowiska.
Zimowy Narodowy z dzieckiem
Od prawie 5 lat większość naszych wycieczek uzależniamy od możliwości zabrania tam dziecka. Do dziś pamiętam moją radość, gdy Artur Rojek ogłosił strefę dla dzieci na OFF Festivalu. Kiedy przed wycieczką na Stadion Narodowy sprawdziłam, że i tam zawitał pokój dla matki i dziecka ucieszyłam się, że będzie normalnie 🙂
Nie mogę niestety znaleźć plusów w pojawieniu się pokoju dla matki z dzieckiem na Stadionie Narodowym. To, co trzeba podkreślić, to ten pokój jest właśnie na Stadionie Narodowym, a nie strefie Zimowy Narodowy.
Pokój dla matki i dziecka znajduje się na piętrze 1. Lodowisko na poziomie -2.
Aby skorzystać z tego pokoju trzeba poprosić na recepcji głównej (poziom -1) o kartę wejściową. Co istotne w tym pokoju nie ma toalety. Więc jeśli jesteś sama z dwójką dzieci, jak ja byłam, to pozamiatane. Jeśli Tobie zechce się skorzystać z WC to też kiepsko, bo co masz zrobić z dziećmi? Niestety brak toalety dla młodszych dzieci czy rodziców w tzw., pokojach dla matki i dziecka to jakiś mało praktyczny standard. Dużo zamieszania chyba, że zostawiasz jedno dziecko z dorosłą osobą, a Ty idziesz karmić, czy przewinąć malucha do tego pokoju.
Toalety oczywiście są jednak zdecydowanie zbyt oddalone. Znajdują się przy wspomnianej wcześniej recepcji (poziom -1) oraz na poziomie lodowiska -2 przy wypożyczalni łyżew. W tych toaletach nie ma niestety przewijaka dla dziecka, o którym pisałam dwa lata temu.
Znów okazało się, że nawet na lodowisko trzeba zabierać nocnik turystyczny, aby nie zaliczyć awarii. O ile matka da radę przetransportować się z poziomu pokoju dla matki z dzieckiem na Stadionie Narodowym do toalety na Zimowym Narodowym, to z trzy czy czterolatkiem może być trudno.
Zabawa z dziećmi na lodowisku
Sądzę, że dużym udogodnieniem dla wszystkich korzystających z lodowiska na Zimowym Narodowym byłoby wyodrębnienie części typowo dla dzieci do 4 lat, które zaczynają swoją przygodę z łyżwami. Większość tych maluchów jeździ z pingwinem lub foką, co jest dużym ograniczeniem, utrudnieniem dla osób jeżdżących profesjonalnie. Sama nie czułam się komfortowo, bałam się czy nikt nie wpadnie na Marysię, która sama pędziła z pingwinkiem.

Źródło zdjęcia: zimowynarodowy.pl
Jest trochę plusów i minusów i można narzekać, ale można zwyczajnie spróbować się przygotować do pewnych ograniczeń.
Stąd mój wywód na temat pokoju dla mamy i dziecka, bo na miejscu nie każdy pracownik z obsługi jest w stanie tę wiedzę przekazać.
Ja spotkałam się raczej z niewiedzą i krążyłam, jak dziecko we mgle i nie dotarłam do wspomnianego pokoju.
Pełną informację uzyskałam natomiast na FB Zimowy Narodowy, a zdjęcia pokoju, autorstwa Darka Golika, otrzymałam od PGE Narodowy.
Wierzę, że ktoś wreszcie pomyśli o sensownej organizacji przestrzeni dla rodziców i dzieci. Zarówno na lodowisku, jak i poza nim. To świetne miejsce na rodzinne wyjścia, które wymaga pewnych dopracowań.
Dla mnie największą frajdą oprócz lodowiska była górka z pontonami. Odważyłam się w tym roku zjechać z górki i było „megastycznie”, jak stwierdziła Marysia. Głównym dowodzącym był Junior, który mnie zaskoczył, bo obstawiałam, że ta atrakcja nie będzie dla niego. Z takimi maluchami musi zjeżdżać osoba dorosła, więc dzięki temu zaliczyłam 4 zjazdy i chciałabym jeszcze 🙂

Źródło zdjęcia: zimowynarodowy.pl
Kiedy wybrać się na Zimowy Narodowy?
Poniedziałek – Czwartek 15.00-23.00
Piątek 15.00-00.45
Sobota i Niedziela 9.00-00.00
Ile będzie kosztowała wyprawa na Zimowy Narodowy?
Podczas Zimowego Narodowego obowiązują zniżki, bilety ulgowe dla dzieci od 5. do 6. roku życia, młodzieży szkolnej, studentów, emerytów, rencistów i osób z niepełnosprawnościami. Dzieci do 4. roku życia wchodzą na lodowisko za darmo. Dostępne są też bilety rodzinne. Akceptowane są także karty sportowe.
Ceny biletów:
Na lodowisko: normalne od 13 zł, ulgowe od 10 zł
Górka lodowa: od 5 zł
Wejście na płytę: 5 zł
Curling: 25 zł bilet normalny, 20 zł bilet ulgowy
Pełen cennik znajdziesz na stronie Zimowy Narodowy
Jeśli wybierasz się tam z dziećmi warto doliczyć wypożyczenie pingwina na lodowisko lub foczki na lodowisko dla dzieci – koszt 20 zł za sztukę na jeden slot.
Jeśli nie macie swoich łyżew dolicz jeszcze wypożyczenie łyżew – 10 zł para, plus wypożyczenie kasku 5 zł.
Parking to koszt 15 zł na parkingu wewnętrznym.
Jest też opcja parkingu zewnętrznego, ale wybierając się z dziećmi zdecydowanie wybieram wewnętrzny parking na Zimowym Narodowym.
Nas jedna wizyta jedna osoba dorosła + dwójka dzieci do 4 lat kosztowała 100 zł z własnego portfela + moja wejściówka i karnet na górkę lodową, którą otrzymałam w prezencie. Gdyby doliczyć także to – 133 zł plus to co wydałam w strefie gastronomicznej.