Sachol Aftigel pojawił się u nas przez przypadek i zupełnie niespodziewanie, ale zostawiam go sobie jako niezbędne wyposażenie torebki, w której zawsze znajduje się wszystko co potrzebne. Dodatkowo wpisałam Sachol Aftigel na listę wyjazdową, którą mamy na stałe wpisaną w listonicu. To jeden z tych produktów, które poznajesz i wiesz, że możesz skorzystać z czegoś innego, ale po co? Działa szybko i skutecznie.
Nasza wakacyjna przygoda była pełna pięknych widoków, co mogliście obserwować na instagramie. Jednak dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze jest coś, co próbuje nam popsuć nasze urlopowe leniuchowanie. Zazwyczaj są to dolegliwości dzieci, ale tym razem one doskonale sobie radziły w nowych warunkach, a mnie zaczęło coś doskwierać. Początkowo nawet sama nie wiedziałam, o co chodzi. Jakieś paskudztwo dopadło mnie w najmniej oczekiwanym momencie już drugiego dnia, co w sumie zauważyła Pierworodna stwierdzając, że jakoś dziwnie mówię.
Niestety to jeden ze sposobów, w jaki radzi sobie mój organizm ze stresem i zmęczeniem. Pamiętam, że kiedyś byłam zaskoczona skąd u mnie takie zmiany w jamie ustnej i mój stomatolog dokładnie mi wytłumaczył skąd się biorą afty w buzi i że nie jest to przypadłość ludzi, którzy nie dbają o higienę. U mnie ewidentnie to stres i przemęczenie dają kolejny sygnał.
Sachol Aftigel – i nic nie przeszkadza
Po chwili wiedziałam, że dopadła mnie afta, która pomimo małych rozmiarów była dużą niedogodnością. Szczególnie podczas mówienia i jedzenia.
Szybko odwiedziliśmy aptekę w Krynicy i dzięki poleceniu farmaceuty po dwóch dniach nie było już o czym mówić. Sachol Afitgel pomaga w leczeniu aft, aftowego zapalenia jamy ustnej i mikrozmian w jamie ustnej wywołanych przez protezy i aparaty ortodontyczne.
Tworzy ochronną warstwę pokrywając zmiany w jamie ustnej i ogranicza bolesne objawy i pieczenie spowodowane aftami. Ważne jest to, że ten żel sprzyja procesowi odnowy nabłonka jamy ustnej i zapominasz o dolegliwościach.
Co dla mnie ważne można go stosować już nawet u dzieci, które skończyły 3 rok życia i jest ogólnodostępny a aptekach, a nawet popularnych drogeriach.
Mam nadzieję, że nie będę musiała szybko po niego sięgać, ale zostawiam go w torebce obok sprayu antybakteryjnego do rąk, czerwonej pomadki i dziecięcych skarbów.
