5 zdań, które powtarzam dzieciom, a sama chętnie bym usłyszała

by Matczyne Fanaberie

Uroki macierzyństwa odkrywam każdego dnia. Zresztą tak jak i jego cienie. Tak, lukier to może być na babeczce, bądź pączku, a z życiem rodziców ma niewiele wspólnego. No chyba, że mówimy o kolejnym praniu. Macierzyństwo nie ma lukru.

Dziś jednak chciałabym się podzielić moją obserwacją kilku ostatnich lat. Są zdania, które jako rodzic powtarzam często, a nawet za często. Jest ich cała lista. Wśród nich są też te zdania, które sama chciałabym usłyszeć. 

Macierzyństwo – jego uroki i proste prośby

1. Odpocznij, prześpij się proszę lub poranne pośpij jeszcze.

sen matki

Ile bym dała za to, aby ot tak zaproponowano mi drzemkę w ciągu dnia. Już nawet nie pamiętam momentu żebym sama się obudziła.
Od ponad 6 lat jestem budzona i wcale nie z wielką czułością 🙂

Oczywiście dziś dzieci tego nie rozumieją i każda moja prośba o jeszcze 10 minut o poranku w weekend, gdy budzą się o 5 czy 6 rano jest bojkotowana. To bardzo często powtarzane przeze mnie zdanie wieczorami, czy w weekendowe popołudnia. Marzę, aby usłyszeć je wcześniej niż będę stara i siwa.

Dzieci uważają drzemki za ingerencję w ich wolność i możliwość decydowania o sobie. Przynajmniej nasze tak mają:
„Nie mów, że mam iść spać, jak nie chcę”

2. Idź do swojego pokoju

Czasami, Kiedy dzieciaki dają w kość już maksymalnie, mówię idź do swojego pokoju.
Każde z nich zaraz strzela focha, albo zaczyna się awanturować. Jak ja bym chciała, aby ktoś mi powiedział idź do swojego pokoju i zejdź dopiero na obiad. Albo zejdź, jak się uspokoisz, czyli mogłabym tam siedzieć cały dzień.
To byłoby wręcz święto 🙂

3. Wyjdź pobawić się na dwór.

zabawa na dworze

Ile bym dała, gdyby ktoś pozwolił mi tak ot tak pójść sobie na spacer, czy pograć w klasy.
Nawet nie zastanawiam się czy mi wypada, bo nie znam takich stwierdzeń. Celowo sama proponuję dzieciom zabawy z mojego dzieciństwa, bo one integrowały i dawały power i frajdę. Uwielbiam wszystkie zabawy chodnikowe, a zimą chętnie poszalałabym na sankach.

4. Co zjesz?

marzenia mamy
Mnie nikt nie pyta, co bym zjadła. Nie jem jeśli sama sobie nie przygotuję. Na szczęście chociaż w weekendy mamy podział z gotowaniem, co bardzo ułatwia funkcjonowanie, ale nie oznacza odpoczynku.
Staramy się zaspokoić dziecięce potrzeby i pragnienia jedzeniowe. Może marchewka, może gruszka albo banan? Zawsze słyszę „nie” na widok sałaty i gromkie „tak” na każde bakalie. Kiedy usłyszę, „co byś zjadła mamo”?

5. Pomóc Ci?

Nasze przedszkolaki mogą samodzielnie zrobić to wszystko, z czego często chcę ich wyręczyć. Pytam czy pomóc, gdy się ubierają, rozbierają, czy jak pałaszują posiłek. Zazwyczaj nawet nie czekam aż zakomunikują potrzebę pomocy.

Wpadłabym chyba w jakąś szaloną euforię, gdybym usłyszała ofertę pomocy w codziennych rodzicielskich czynnościach.
Czasami tak niewiele trzeba 🙂

zabawa z dzieckiem

Jak jest u Was? Macie swoje ulubione zdania, które chętnie byście usłyszeli?

Polecam także: 

You may also like

14 komentarzy

Gosia Ostrowsla 4 grudnia 2016 - 19:24

Bardzo lubię Twoje wpisy dzięki za inspirację. Piękne zdjęcie. Chciałoby się już lata.

Odpowiedź
Mamoholiczka 4 grudnia 2016 - 19:24

Oj tak, deficyt snu to najczęstsza bolączka każdej matki. Na szczęście w weekendy zmieniamy się z mężem i raz on wstaje, a raz ja. Dzięki temu drugie z nas jest wyspane.

Odpowiedź
Ania 4 grudnia 2016 - 19:25

O to, to właśnie, szczególnie punkt 1. Ile bym za to dała 🙂

Odpowiedź
Jacek eM: dizajnuch 5 grudnia 2016 - 19:27

„pośpij jeszcze” to coś, co mógłbym słuchać codziennie do końca życia 🙂

Odpowiedź
pozeram strony 5 grudnia 2016 - 19:27

Zdecydowanie zgadzam się z punktem numer 1. Wiele bym dała, żeby się porządnie wyspać!

Odpowiedź
Jogosfera 5 grudnia 2016 - 19:29

Też bym chętnie usłyszała… 😛

Odpowiedź
Darina z Pozytywne Wychowanie 5 grudnia 2016 - 19:29

Najchętniej usłyszałabym „Pośpij jeszcze trochę” od mojej dwulatki, która jest jak budzik w szwajcarskim zegarku (rzadko kiedy mam szanse zaspać). Ach i marzy mi się „Pomóc Ci? – za to niezwykle często słyszę „Mamo, pomożesz mi?” 🙂

Odpowiedź
Smiley Project 5 grudnia 2016 - 19:29

To fakt 😉 Przydałby się ktoś kto do nas będzie tam mówić 🙂

Odpowiedź
Gosia 6 grudnia 2016 - 19:31

Oj, ja też chcę sobie zadawać te pytania. Dobra myśl 🙂

Odpowiedź
Klaudia Jarych 6 grudnia 2016 - 19:31

Uroki dzieciństwa 🙂 Dopiero jak jest się dorosłym, to człowiek zaczyna doceniać 🙂

Odpowiedź
Lidia - Haniola 6 grudnia 2016 - 19:31

Świetne i bardzo celne!

Odpowiedź
Zabiegana Mama 8 grudnia 2016 - 19:33

Świetny tekst, mocno się z nim identyfikuję i też bym chciała pospać 😉

Odpowiedź
Marta K 8 grudnia 2016 - 19:34

Ja marzę o tym pierwszym zdaniu. Zdecydowanie! Praca w domu, przy małym dziecku ma swój jeden minus. Pracuję jedynie wtedy, gdy wszyscy pójdą spać. Poranne wstawanie bywa nieco bolesne 🙂

Odpowiedź
Magda (MamaEnter) 12 marca 2017 - 23:13

Punkt pierwszy… marzenie z moim półtorarocznym nieśpiącym maluszkiem

Odpowiedź

Zostaw komentarz