Uwielbiam leniwe, słoneczne poranki. Słońce ma niewątpliwie wiele uroku. Czasami narzekamy, że go za dużo, innym razem, że za mało. Bardzo często nie zdajemy sobie jednak sprawy jaką wielką moc posiada i jakie są daleko konsekwencje jego nadmiaru bądź braku.
Kolejny odcinek serii „Punktu krytycznego”, który jest kontynuacją projektu „Energia odNowa” Fundacji WWF i partnerów zatytułowany Energia ze słońca doskonale ukazuje rolę, zagrożenia i szanse w wykorzystaniu słońca. Słońce to energia, chociaż zaledwie 7% energii w naszym kraju pochodzi z odnawialnych źródeł (czyli wiatru, słońca, wody, geotermii czy biomasy).
Poranne rytuały mamy na szczęśliwy dzień
1. Gofry w każdy poniedziałek rano. Pyszne i szybkie. Wszystko się uda jeśli przygotowujesz ciasto poprzedniej nocy.
2. Razem z mężem i dzieciakami śpiewamy najgłupszą piosenkę, jaka nam przyjdzie na myśl.
Dzieci nie chcą wstać – zaczynamy śpiewać!
Nie możemy znaleźć klucza – śpiewamy na całe gardło!
Zabrakło mleka – i mój jęk – nie wypiję kawy bez mleka i cała trójka patrząc się na mnie zaczyna śpiewać.
Kolejny punkt w podróży na dobry dzień – poranne rytuały mamy znów się srawdziły!
3. Kiedy chcemy mieć jedyny w swoim rodzaju dzień razem z Marianną zmykamy niepostrzeżenie w kuchni i przygotowujemy wspólnie gofry lub naleśniki, a latem rozkładamy się na tarasie ciesząc się słońcem.
4. Ustawiam budzik na 6:48, czyli kiedy musimy wsiąść do samochodu, żeby być na czas do szkoły. Mam dzwonek ustawiony jako piosenka ” Cucurrucucú Paloma„. Rzadko udaje nam się być gotowym na tę godzinę, ale dzieciaki słysząc tę piosenkę wiedzą, że nie jest dobrze. Dla mnie to taka słoneczna przypominajka, żeby nie krzyczeć.
5. Wszyscy zaczynamy dzień razem w łóżku i dzielimy się naszymi marzeniami.
Oczywiście to jeden z tych sposobów, który działa genialnie w weekend.
Słońce i poranne rytuały mamy
Każdy z tych sposobów działa w dwójnasób, gdy słońce jest wokół. Czasami jednak słońca jest zbyt wiele. O takiej sytuacji opowiada także film PUNKT KRYTYCZNY przypominając wydarzenia z 2015 roku. Po raz pierwszy od wielu lat został wówczas ogłoszony dwudziesty, najwyższy stopień zasilania, w efekcie czego odbiorcom energii, trzeba było ograniczać do niej dostęp.
Powodów takiej sytuacji było kilka, ale jednym z nich była podnoszącą się stale temperaturą i panujące wówczas upały.
Konsekwencją był brak odpowiedniej ilości wody w Wiśle do chłodzenia, a trzeba pamiętać, że to jeden z wymogów węglowej technologii.
Podzielcie się tym wpisem ze znajomymi, a jeśli jeszcze nie widzieliście pełnometrażowego filmu „Punkt krytyczny. Energia odNowa”, znajdziecie go również w internecie. Zachęcam Was nie tylko do lektury i obejrzenia krótkiego filmu zamieszczonego w tym wpisie, ale też do zajrzenia na stronę www.energiaodnowa.pl
19 komentarzy
Dorze zaczac dzien, po to by dobrze go przezyc…Ja bym powiedziala, ze to dobre zaczynanie dnia zaczyna sie juz poprzedniego dnia wieczorem, kiedy kladziemy sie wystarczajaco wczesnie spac (po to, by dosc sie wyspac) i kiedy oprozniamy przed snem glowe z pasozytniczych mysli, zeby obudzic sie i wstac prawa noga z lozka w kolejnym dniu. Pozdrawiam serdecznie Beata
W pełni się zgadzam. Czasami trudno jednak o odpowiednią ilość snu, ale to bardzo ważne.
Mamą nie jestem, ale podziwiam wszystkie kobiety, które potrafią łączyć macierzyństwo z innymi swoimi rolami. 🙂
Dobrze jest zacząć dzień pozytywnie, tak wiele zależy od naszego nastawienia 😉
Piękne poranne rytuały 🙂
Pomysł z budzikiem na godzinę wsiadania do samochodu jest genialny! Przejmuję!
Proszę i niech się sprawdzi i u Was
Dobre wskazówki na udany dzień, a punkt ze śpiewaniem mnie rozbawił 🙂
i właśnie radości trzeba od rana 🙂
Super pomysł z budzikową piosenką o planowanej godzinie wyjścia z domu. Ja mam ustawiony zwykły alarm i raczej nie budzi on pozytywnych emocji. 🙂
Nie wiem na jak długo, ale działa 🙂
Bardzo fajne pomysły. Widać, że masz takie ciepłe podejście do życia i uczysz tego swoje dzieci <3 Też się staram taka być, bo nie lubię ludzi typu "chodzący ból dupy" 😉 Świetny pomysł z tym śpiewaniem. I piosenką na budziku! Pozwolisz, że je sobie zaadaptuję? 🙂
No piękni, tylko gdzie to słońce…. u mnie już śnieg za oknem:)
Najlepszy poranny rytuał to budzić się z uśmiechem na ustach i cały dzień będzie wspaniały. U nas jest wieczna gonitwa, może pora się zatrzymać :).
Tak, ten moment, kiedy otwierasz oczy, spoglądasz w okno i uśmiechasz się do świata, siebie i bliskich. 🙂
By móc spełniać ostatni punkt, musiałabym się budzić chyba o 6…;) a po 15 h w pracy to dodatkowe pół godziny jest na wagę złota 😉
Poranek to zdecydowanie nie jest mój czas 🙂 staram się jednak przez chwilę pomedytować i zobaczyć w myślach resztę dnia 😉
Uwielbiam poranki, mają cudowną moc utwierdzania w pomyślności dnia, oczywiście sporo towarzyszy im rytuałów, ale tak cudownie jest się im oddawać, wnoszą spokój i nadzieję. 🙂
Gofry na śniadanie to fajny pomysł 🙂