Dziś chciałabym Wam zaproponować pyszne domowe bounty. Zdecydowanie lepsze niż kupne, a jeśli tak jak ja zawsze z błyskiem w oku patrzysz na bounty w wersji z ciemną czekoladą od dziś nie musisz. Te są o niebo lepsze i na pewno zdrowsze.
Od jakiegoś czasu trwają moje rozmyślania o diecie. Tak, ja czekoladożerca, bakaliożerca i w ogóle człek lubiący dobre jakościowo i smakowo jedzenie zaczęłam myśleć o diecie. Zaczęłam poszukiwać przede wszystkim zdrowszych deserów i poprosiłam o przygotowanie jadłospisu osobę, która się tym zajmuje zawodowo.
Domowe bounty
- 3 szklanki wiórków kokosowych (warto sprawdzić, czy nie są siarkowane)
- 1/4 szklanki ksylitolu lub erytrolu
- 1 laska wanilii
- 1 szklanka pasty kokosowej (u mnie gęsta część z mleczka kokosowego z puszki)
- 1/4 szklanki oleju kokosowego
Polewa:
- 180 g gorzkiej czekolady
- 40 g oleju kokosowego
Wiórki wysyp na blachę do pieczenia i przez 5 – 6 minut piecz w temperaturze 175 stopni C.
Po upieczeniu schłódź. Można tę część zrobić dzień wcześniej.
Wsyp upieczone wiórki do miski i dodaj ksylitol, ziarnka z laski wanilii, pastę kokosową, olej kokosowy i całość wymieszaj.
Z powstałej masy uformuj batoniki lub kuleczki i wstaw do zamrażarki na 30 – 60 minut.
W kąpieli wodnej, w misce rozpuść czekoladę z olejem kokosowym i oblewaj batoniki.
Możesz zaprosić dzieci do tej zabawy 🙂
Wstaw do lodówki na 2 – 3 godzny, albo do zamrażarki na 30 – 60 minut. Domowe bounty gotowe.
Jeśli lubisz zdrowe wersje popularnych słodkich smakołyków zrób także kokosowe kulki a’la rafaello!
Smacznego 🙂
2 komentarze
Uwielbiam kokosowe słodkości 🙂
ja też. Pocieszające jest to, że tych batonów nie zjesz dużo na raz. Mnie wystarcza jeden 🙂