Nie znam wielu osób, które nie lubią czasu przygotowań do Świąt. Zliczyłabym ich na palcach jednej ręki. Jestem jedną z tych osób, które czas przygotowań traktują jako coś niebywale istotnego. Przygotowujemy się na ten piękny, wyjątkowy czas na różnych płaszczyznach. Jako dziecko patrzyłam na dwie rzeczy. Bzdura, choinki mogłoby nie być. Ważne, żeby były prezenty. Z czasem to się zmienia. Jednak jako rodzice, obserwując swoje pociechy widzę, jak istotną rolą w całym tym pięknym i radosnym Święcie Bożego Narodzenia są dla najmłodszych prezenty.
Zarówno Mikołajki, jak i Boże Narodzenie to świetne okazje na podarowanie swoim pociechom czegoś wyjątkowego.
Jak wybrać najlepszy
prezent dla dziecka?
Pamiętaj, że dzieci nie przeliczają
wartości zabawki na złotówki!
Zaskoczona? Jak długo przeciętny 3-latek potrafi skupić uwagę na jednej zabawce?
Dwie, trzy minuty? Dłużej? Na pewno ten czas nie jest związany z ceną na metce.
Oczekiwaniem dorosłych jest, aby dzieci doceniały wartość prezentu i poświęcały mu adekwatną do ceny ilość uwagi. Powodzenia!
Przypomnijcie sobie jakie zabawki najbardziej potrafią zaabsorbować uwagę dzieci – kamyki, patyki, błoto, kreda i inne tego typu, bezwartościowe w naszych oczach rzeczy. Dlatego przy wyborze prezentu nie kierujmy się ceną czy aktualną modą (nakręcaną przez wszechobecne reklamy). Jeżeli szukasz czegoś dla swojego dziecka, co zostanie okrzyknięte jako najlepszy prezent dla dziecka na Święta to na pewno wiesz, jakie zabawy są w stanie zaangażować je na dłużej.
Jeśli to dziecko rodziny, czy znajomych, wysilmy się choć trochę i zróbmy rozeznanie w tym temacie.
Jedna-dwie duże zabawki,
zamiast wielu drobnych
To podstawowy sposób na to, aby nie utonąć w zalewie bezwartościowych rupieci.
Nie znaczy to, że nasze dzieciaki są pozbawione takich zabawek – nie, tego się nie da osiągnąć, ale też uparte dążenie do tego nie ma też sensu. Chodzi o to żeby pokoje naszych pociech nie przypominały pobliskiej sortowni śmieci (chociaż czasem mam wrażenie, że tam panuje większy porządek).
Co zatem można z tym zrobić?
My staramy się ograniczyć do jednej, góra dwóch zabawek dla każdego dziecka i robimy na to klasyczną „zrzutę” z dziadkami.
Takie podejście wymaga jednak wcześniejszej rozmowy z dziadkami i wyjaśnienia im dlaczego chcemy tak zrobić. U nas poszło dosyć gładko i nikt nie próbował się wyłamywać (np. żeby „wykazać się” przed dzieckiem). Jeśli Twoi rodzice mają problem z tym że „no ale jak to, od nas nic nie dostanie?” to zaproponuj, aby podarowali jakąś drobnostkę, która będzie uzupełnieniem głównego prezentu
(patrz punkt 3.)
W tym roku przetestujemy też pomysł z jednym wspólnym prezentem, który pozwoli naszym pociechom bawić się w kulinarne fanaberie.
Na pewno dam znać czy pomysł wypalił i czy to był najlepszy prezent dla dziecka, czy tylko ja sobie tak ubzdurałam.
Wybierajmy zabawki uzupełniające
dotychczas posiadane
W naszym przypadku świetnie sprawdzają się klocki (u Pierworodnej z serii Lego Friends) i elementy kolejki Tomek & Przyjaciele (u Juniora). Kolejny zestaw klocków czy nowe elementy torów albo lokomotywy znakomicie wpasowują się w te już wykorzystywane w zabawie. Dzięki temu dzieciaki uczą się jak łączyć ze sobą i rozbudowywać te zabawki. Rozwijają wyobraźnię i tworzą sobie wokół nich zupełnie nowe historie.
A z naszego punktu widzenia – łatwiej to posegregować i utrzymać porządek dzięki czemu nasz kilkulatek ma większą szansę na zaangażowanie się w utrzymanie porządku w swoim pokoju. Przynajmniej teoretycznie 🙂
Zabawki rozwijające wyobraźnię
i różne umiejętności
Puzzle, gry planszowe, książki, klocki – takie zabawki staraliśmy się wybierać dla naszych dzieciaków już od samego początku. Już teraz widzę że to, co wcześniej czułam instynktownie, rzeczywiście jest dla nich dobre. Nie tylko potrafią bawić się nimi przez dłuższy czas ale i wracają do nich z równym entuzjazmem po kilku miesiącach niebawienia się i coraz sprawniej się nimi posługują.
Sprawdzone gry planszowe dla dzieci:
Planszówki dla dzieci od 7 lat i starszych
Zupełnie inaczej niż w przypadku piątej, szóstej, lalki Barbie, która fascynuje przez 1-2 dni, a potem zalega na dnie szuflady obok podobnych towarzyszek niedoli. Ok, czasami Barbie ma swój dobry dzień, gdy dziewczyny umawiają się na zabawę lalkami wspólnie. Wówczas wyciągana jest każda lalka z otchłań szafy.
Nie przedmioty, a przeżycia
To największe wyzwanie dla współczesnych „mikołajów”. O ile prościej wejść do marketu, albo zamówić w internecie kolorową zabawkę i „mieć z głowy”. Móc zająć się swoimi tematami, a tych przecież zwłaszcza w okolicy Świąt nie brakuje. Skupiamy się na prezencie, a jednocześnie tracimy z oczu tego człowieka, który ma zostać nim obdarowany.
I nie mam tu na myśli tylko „spędzania czasu z dzieckiem”. Przecież wyprawa do centrum handlowego z dzieciakami to też spędzanie czasu z dziećmi, prawda? Niezupełnie.
Zastanów się proszę, ile na co dzień poświęcasz czasu na pełną uwagi, zaangażowania i obecności zabawę ze swoim dzieckiem, rozmawianie z nim, poznawanie świata. W codziennej gonitwie bardzo łatwo nam to ucieka. A Święta to okres, w którym poza tradycyjną bieganiną nie tylko warto, ale i wręcz trzeba wygospodarować czas na to, aby zwyczajnie zauważyć swoje dziecko i dać mu wyjątkowe przeżycia np. związane ze wspólnym pieczeniem świątecznych pierników czy wybieraniem i kupowaniem choinki.
Warto też namówić na taką formę prezentu dziadków, ciocie, wujków. Rodzinne więzi które w ten sposób zbudujemy lub wzmocnimy to dla dziecka prezent na całe życie.
Ja bardzo żałuję, że nie mam takich świątecznych wspomnień ze swoimi dziadkami. Dbam jednak o to, aby moje dzieci pamiętały doskonale, jak magiczne potrafią być rodzinne przygotowania ♥
Jakie są Twoje tajne moce i sposoby, aby ofiarować najlepszy prezent dla dziecka w nadchodzące Święta?
Podziel się swoimi spostrzeżeniami ♥
19 komentarzy
To prawda, Święta tuż tuż czas najwyższy zacząć myśleć o prezentach 🙂 Osobiście wprawdzie nie kupuję żadnego dla dziecka, ale myślę, że na przyszłość Twoje rady mi się przydają 🙂
POlecam się 🙂
Fajne podejście, u nas w domu zawsze obowiazkowa była książka dla wszystkich, adekwatnie do wieku (bajka, album, itp) Fajne są też przytulanki ale takie z opowiedzianą historią aby mogły się stać przyjacielem na lata.
Oj książki są u nas radością za każdym razem
Ja żyję według zasady o której wspomniałaś „Nie przedmioty, a przeżycia”. Nie ma choinki, nie ma prezentów, nie ma dzieci.
Najważniejsze, aby odnaleźć swój sposób na życie
Opisałaś dokładniej to co mniej więcej ja miałam na myśli piszac dzisiejszego posta, co prawda w tej chwili tylko o mikołajkach ale myślę podobnie do Ciebie 🙂 https://robotnabezrobotna.blogspot.com/2017/11/mikoajki-pomys-na-prezent.html?m=1
to pewnie można odnieść ogólnie do tradycji obdarowywania prezentami
Ja staram się dawać rzeczy ładne i funkcjonalne, a do tego pozwalające się dziecku rozwijać. Częśc rodziny niestety zasypuje nas zabawkami plastikowymi co to „grajo i buco”, a do tego migają lampkami. Na nic moje tłumaczenia, że Panienka nie potrzebuje kolejnej wytrzeszczonej lali, a Fef grającego/wyjącego auta
W pełni się zgadzam. U nas unikamy gra i buczy dzięki zrzutkowym prezentom 🙂
Wybór prezentu nie jest prosty. Ja stawiam na to, czym akurat syn się inetersuje. Teraz ma fazę na bajkę Auta, więc dostanie zabawki związane z tą bajką.
Oj Zygzak i McQuenn też są u nas na tapecie 🙂
Jestem tego samego zdania co ty. Tez robie zrzutki i uzupelniam kolekcje zabawek, ktore ma corka. W jej pokoju kroluje Barbie, Sylvanian families i Playmobil. W tym roku na Mikolaja dostanie nowy zestaw Playmobil, a na swieta duzy dom dla Sylvanian Families i to bedzie prezen zrzutkowy od polowy rodziny. Bo moi rodzice jak zwykle sie wylamali i nie sluchaja co sie do nich mowi 😉
I ja myślę podobnie 🙂 Dlatego Zosia dostaje zawsze jakieś książki (ich u nas akurat jest mnóstwo), gry, a dodatkowo zabawkę lub dwie o których mówi, że chce już od dawna. Lub co sama uznam za interesujące. Dla mojego drugiego Maluszka, który ma dopiero 3 miesiące – zdecydowanie doświadczenia, czyli karnet na warsztaty rozwojowe. Na szczęście większość rodziny mnie wspiera 🙂
Na Święta się nie składamy. Dzieci dostają kilka prezentów. Co do emocji jak najbardziej o to dbamy. Wspólne wypieki. Wybieranie i ubieranie choinki. W tym roku dodatkowo kalendarz adwentowy z zadaniami rodzinnymi.
Ja też uwazam, ze lepiej kupic 1 czy 2 porzadne prezenty niz mase pierdolek. Do tego jakieś fajne rodzinne wyjście – do kina na świąteczną bajkę albo na spotkanie z Mikołajem – i synek zawsze jest zadowolony 🙂
Rodzinnym dzieciom kupujemy zabawki edukacyjne po konsultacji z rodzicami 🙂
U nas panuje zasada wielu małych prezentów i jednego prezentu głównego. Każdy drobiazg jest oddzielnie zapakowany. Pod choinką leży zwykle kilkadziesiąt paczek. Cała ceremonia trwa w nieskończoność a sterta papieru rośnie pod sufit. Jest genialnie!
I to jest ten cudowny klimat, który się potem pamięta 🙂