Pączki od babci Pierworodnej są najlepsze na świecie. Marysia jeszcze tego nie wie, ale ja wykorzystując obecność mojej mamy namówiłam ja na pieczenie pączków, które znam doskonale z dzieciństwa.
Miło spędziłyśmy popołudnie, a potem zajadałyśmy się pysznościowymi pączusiami, które i Wam polecam.
Pączki
- 600 g mąki
- 50 g drożdży
- około 1 szklanki mleka (zależy od suchości mąki, może być potrzebne odrobinę mniej lub więcej)
- 5 żółtek lub jeśli nie zamierzasz przechowywać ich tygodniami 3 całe jajka
- 2 łyżki cukru
- 125 g masła lub margaryny
- kieliszek wódki lub rumu, aby pączki nie nasiąkły tłuszczem
- pół laski wanilii lub cukier waniliowy
Do nadzienia najlepsza jest konfitura domowa, ale jeśli takowej nie znajdziesz u siebie w domu możesz wykorzystać dżem lub owoce z kompotu.
Potrzebny będzie jeszcze:
– tłuszcz do smażenia – najlepiej 1/3 smalcu i 2/3 oleju
– cukier puder do obsypania pączków
Jak je zrobić?
Mąkę przesiać do miski.
Przygotować rozczyn z drożdży i 2 łyżki ciepłego mleka z łyżeczką cukru.
Utrzyj żółtka z cukrem i wanilią. Dodaj mocno podgrzane mleko ciągle mieszając.
Do mąki dodaj wyrośnięty rozczyn, zaparzone żółtka i stopiony tłuszcz oraz alkohol i teraz dokładnie wyrabiaj ciasto. Wyrobione ciasto odstawić do wyrośnięcia – najlepiej postawić w ciepłym miejscu i przykryć ściereczką. Po wyrośnięciu zabrać się za robienie pączków.
Z powyższego przepisu wychodzi ok 25 – 30 sztuk.
Zgodnie z radą mojej mamy smażąc pączki do tłuszczu wrzucam obrane kawałki ziemniaków, które sprawiają, że tłuszcz się nie pali.
Smacznego 😉
2 komentarze
Ile bym dał za takiego pączusia…
polecam serdecznie 🙂