Kulinarny magazyn Jamie jest już dostępny w Polsce.
Uwielbiam Jamiego Oliviera. Lubię jego sposób pracy z jedzeniem, jego pasję i dbałość o jakość produktów.
Często oglądałam programy w TV. Zarówno te stricte kulinarne jak i te pokazujące, jak my rodzice musimy być ostrożni
w wyborze jedzenia dla naszych dzieci. Uświadamiające niektórym z nas, że mamy prawo mówić, co myślimy o jedzeniu,
które serwuje się dzieciom w szkołach, przedszkolach. Jako rodzice mamy prawo się sprzeciwiać śmieciowemu jedzeniu. Podziwiam go za stworzenie fundacji i konsekwencję.
Każde danie wg jego przepisu jest przepyszne 🙂
Kiedy usłyszałam, że wreszcie będzie polska edycja magazynu „Jamie” stworzonego przez brytyjskiego szefa kuchni, ucieszyłam się jak dziecko. Co tam ucieszyła, przebierałam nóżkami, jak jakiś uczniak.
Na pierwszy numer, który ma kosztować 12,99, czyli całkiem rozsądnie, muszę poczekać do września.
Jednak już dziś mogę się cieszyć tzw. numerem zerowym. Numer 0 można otrzymać robiąc zakupy w sklepach Organic Farma Zdrowia.
Z informacji ogólnodostępnych można się dowiedzieć, że magazyn będzie zawierał od 80 do 100 przepisów Jamiego Olivera
i jego współpracowników. Jak podaje redaktor naczelna, Anna Gromnicka:
Przepisy to jednak nie wszystko. W dwumiesięczniku będzie można znaleźć artykuły dotyczące podróży, wywiady z celebrytami, a także działy: Pytania do Jamiego, Prosto z ogródka, Mali szefowie, Gotujemy na zapas, Gotujemy z dziećmi i Zapytaj eksperta.
Wydawnictwo Marquard Media Polska zapowiada, że w tym roku pojawi się także numer specjalny o tematyce bożonarodzeniowej.
Czekając na swój egzemplarz, za który dziękuję mężowi, oczekiwałam wielkiego WOW.
Miałam w ręku zagraniczne wydania i zawsze znajdowałam w nich coś zaskakującego.
Gdy małżonek przyniósł mi magazyn miałam wrażenie jakbym już to gdzieś widziała.
Zdjęcie Jamiego Olivera raczej nie należy do najbardziej aktualnych. Najpierw mnie to lekko zirytowało. Zdjęcie z brytyjskiego wydania z lipca 2010 roku, a mamy 2015. Potem pomyślałam, że to celowe. Jako marketingowiec myślę sobie, że to nawet dobry strzał z tą fotografią 🙂
Przecież takiego chcemy Go widzieć 🙂
W środku jest wiele cudownych, smacznych (niektóre już sprawdziłam) i czasami banalnie prostych dań.
Zdjęcia przyciągają uwagę i wołają, żeby koniecznie spróbować. Tak właśnie powinien wyglądać magazyn kulinarny.
Wszystkie przepisy, które sprawdzałam lub oznaczyłam do zrobienia mają składniki, które bez problemu znajdziemy na bazarkach czy w sklepach.
Tematem przewodnim jest grill. Na pewno wykorzystam wskazówki z „Niezbędnika grillowania”.
Moją uwagę przykuły przede wszystkim dania z bazylią i z bazylii, cukinia, rozmaite sosy i sałaty oraz dania z serii „Mała Azja na talerzu”.
Niektóre już sprawdziłam, inne będę testować.
Wiem jednak, że w przeciwieństwie do GoodFood, na który też czekałam ta pozycja zagości u mnie na dłużej.
Niech ta miłość kulinarna trwa. Cieszę się, że Marquard Media Polska spełnią nie tylko moje marzenia.
Kilka sprawdzonych przepisów już wkrótce pojawi się na blogu 🙂
4 komentarze
a widziałaś, że jest już Pierwszy numer?
tak widziałam 🙂 Jest już od wczoraj w moim posiadaniu
Dzieki za ten wpis, gdyby nie Ty nie miałabym pojęcia jakie cudo przechodzi mi koło nosa w Organicu 🙂
Czekam a takim razie na te przepisy 🙂