Pasta rybna do chleba z pieczonego dorsza i suszonych pomidorów

by Matczyne Fanaberie

Lubię wszelkie pasty do kanapek. Nie zdarza mi się konsumować kupnych past czy smarowideł, bo jakoś ich skład mnie nie przekonuje.

Przygotowanie dobrej pasty czasami zajmuje chwilę, jak w przypadku pasty z makreli lub wymaga odrobinę więcej czasu, jak w przypadku pasty z pieczonego dorsza i pieczonej papryki. Inspiracją do tego przepisu był przepis Doroty Wellman w książce „Ryby są super”.  Pamiętajcie, żeby rybę wybierać zgodnie z wytycznymi WWF 🙂 

Pasta rybna do chleba z pieczonej ryby, papryki
i suszonych pomidorów z bazylią

  • 300 g dorsza (myślę, że inna biała ryba też będzie odpowiednia)
  • 3 – 4 łyżki pesto z suszonych pomidorów
  • 2 średnie czerwone papryki pozbawione gniazd nasiennych
  • 4 – 5 ząbków czosnku
  • 12 – 15 suszonych pomidorów
  • 4 gałązki świeżej bazylii
  • oliwa z oliwek (u mnie smakowa z chilli i czosnkiem monini)
pasta rybna Dorota Wellman

Dorsza ułóż w żaroodpornym naczyniu i posmaruj pesto. Posyp odrobiną białego pieprzu.
Skrop oliwą z oliwek i piecz przez 15 – 20 minut w piekarniku w temperaturze 180 stopni C.

Po upieczeniu wystudź rybę.

Oczyść czerwoną paprykę z gniazda nasiennego i i razem z czosnkiem upiecz w piekarniku nagrzanym do 200 – 210 stopni C.
Ja zaczęłam piec paprykę razem z rybą, a po wyjęciu ryby z piekarnika podwyższyłam temperaturę do 210 stopni i piekłam jeszcze przez 15 minut. (w sumie około 30 – 35 minut)

Gorącą paprykę zawiń w folię aluminiową i po 15 minutach zdejmij skórę z papryki.

Przy pomocy blendera zmiksuj paprykę, suszone pomidory,upieczony czosnek, listki bazylii i oliwę – około 2 – 3 łyżek.

Dodajemy rozdrobnioną widelcem rybę – ważne, żeby kawałki ryby były wyczuwalne.

Wszystko razem wymieszaj.

Pasta rybna do chleba smakuje wyśmienicie z grzankami, tostami lub świeżym chlebem, podawana z pokrojonymi listkami bazylii i czarnymi oliwkami.

pasta rybna do chleba
pasta rybna do chleba

You may also like

1 komentarz

Kats 13 lutego 2016 - 21:08

Super przepis, na pewno wypróbuję 🙂 wszedobylskie.blogspot.com

Odpowiedź

Zostaw komentarz