Zastanawiałaś się, a może nawet szukałaś informacji, czy bakalie dla dzieci są dobrym produktem żywieniowym.
Dzisiejszy post jest odpowiedzią na wpisy mam, które znajduję na forach internetowych, czy podczas rozmów na grupach fejsbukowych. Ostatnio dość często pojawiają się pytania o bakalie w diecie dziecka, czy w ogóle można, a jeśli można to kiedy i jakie? Niektóre mamy wyciągają dane z 2005/2006 roku, gdy często pediatrzy zabraniali podawania bakalii do skończenia przez dziecko 2 roku życia.
Szukałam sprawdzonych informacji, aby móc stwierdzić, czy bakalie są dla dzieci.
Dziś wiem, że warto je zastosować już podczas rozszerzania diety dziecka.
Spis treści
Bakalie dla dzieci
Czy podawać bakalie
podczas rozszerzania diety dziecka?
Wytyczne odnośnie rozszerzania diety niemowlaka pomijają temat bakalii. Pojawia się jedynie zapis odnośnie orzechów:
„Wg aktualnego (2007) stanowiska Komitetu Żywienia ESPGHAN, jak również AAP (2013), w chwili obecnej nie ma dowodów naukowych uzasadniających eliminację lub opóźnione wprowadzenie pokarmów potencjalnie alergizujących (w krajach rozwiniętych należą do nich: mleko krowie, jaja, orzeszki ziemne, inne orzechy, ryby i owoce morza) zarówno u dzieci zdrowych, jak i z rodzin obciążonych ryzykiem wystąpienia choroby alergicznej. Pokarmy potencjalnie alergizujące najlepiej wprowadzać po raz pierwszy w domu, a nie w żłobku lub w restauracji”.
Z informacji, które potwierdziłam podczas rozmów z dwoma lekarzami pediatrii i dietetykiem bakalie można podawać dziecku po ukończeniu 6 miesiąca. Oczywiście bakalie serwujemy dziecku w formie odpowiedniej do możliwości dziecka i nie wszystkie jednocześnie, jak w przypadku każdego nowego pokarmu.
Początkowo podajemy jeden rodzaj zaczynając od malutkiej ilości.
Rodzice praktykujący metodę BLW pominą zapewne miksowanie czy krojenie śliwek, moreli, daktyli. Jednak jeśli Twoje dziecko jeszcze nie umie samo chwytać i nie ma opanowanego ruchu ręka – buzia można bakalie dodać pokrojone do kaszki lub podawać z potrawami mięsnymi, kuskusem, kaszą.
Jakie bakalie podawać niemowlakom
podczas rozszerzania diety?
Nie ma wskazań, ani przeciwwskazań od jakich bakalii zaczynać.
To co jest ważne to powinny to być bakalie dobrej jakości. Trzeba uważnie czytać etykiety.
Czym są konserwowane bakalie, jaki zawierają olej, etc.
Zdecydowanie wybieram bakalie pakowane. Zawsze mam pełną informację o składzie i miejscu pochodzenia. Dodatkowo nie „nurkowało” w nich kilkaset dodatkowych rąk. Nie kichało na nie pół miasta. Zdecydowanie polecam takie bakalie dla dzieci. Warto wybierać dobre bakalie dla dzieci. Przeczytać etykietę, na której powinny być niezbędne informacje.
Na co zwracać uwagę podczas
zakupów bakalii dla dzieci?
Na jakość produktu, który za chwilę spożyjemy my i nasze dzieci.
Sprawdzaj, czy bakalie dla dzieci są świeże, czy owoce wyglądają jędrnie i nie są twarde. Żadna przyjemność zajadać suche, twarde rodzynki.
Unikamy olejów mineralnych, pochodnych ropy naftowej. W bakaliach, które jemy pojawia się olej rzepakowy, słonecznikowy czy olej z nasion bawełny. Potwierdzałam ten dodatek z producentem i oleje są dodawane do owoców w ilościach mniejszych niż 1% i mają znaczenie technologiczne. Zapobiegają sklejaniu owoców, ułatwiają pakowanie, ale również powodują że owoce są błyszczące.
Warto zwrócić uwagę czym są konserwowane owoce. Może to być kwas sorbowy (E202, uważany za najbezpieczniejszą z substancji konserwujących) lub dwutlenek siarki (E220).
Jeśli masz owoce siarkowane należy je wypłukać gorącą wodą.
Suszone czy świeże owoce dla dziecka?
Gdy rozmawiam z rodzicami czasami słyszę, że nie podają owoców suszonych, bo nie widzą potrzeby. Są wręcz zdziwieni na hasło – bakalie dla dzieci. Twierdzą, że lepiej dać dziecku świeże owoce. Uważam, że świeże owoce w sezonie jak najbardziej. Jesienią czy zimą możemy w pełni korzystać z dobrodziejstwa owoców suszonych. Będą one na pewno bardziej wartościowe niż truskawki czy maliny, które przejechały tysiące kilometrów, aby trafić do polskich sklepów.
Dodatkowo niektóre suszone owoce mają więcej mikroelementów niż świeże owoce.
Dla przykładu świeże morele (100 gram)- 9 mg magnezu, 16 mg wapnia,
40 mg fosforu, a w 100 gramach suszonych moreli – 60 mg magnezu, 127 mg fosforu i 139 mg wapnia.
Do czego wykorzystać bakalie?
U nas w domu bakalie jemy każdego dnia. Wykorzystujemy je w porannej owsiance, w lunchboxach czy w zestawach z przekąskami.
Gdy pierwszy raz podawałam Mariannie bakalie – były to chyba rodzynki – działałam intuicyjnie. Wyciągnęła rączkę, gdy ja jadłam.
Nie działo się nic strasznego to jadła i już. Podobnie było z kolejnymi bakaliami. Dziś je każde. Gdy pewnego dnia położyłam daktyle stwierdziła, że nie lubi. Większość mam pewnie przyjęłaby tę informację i zostawiła daktyle, a dziecku dała coś innego.
Znając moją córkę zapytałam:
„dlaczego nie lubisz?”
W odpowiedzi usłyszałam: „Nie lubię, bo nie jadłam”.
Opowiedziałam jej jak smakują daktyle, porównałam do rodzynek. Powiedziałam Pierworodnej, że to takie duże rodzynki. Tak pojawiły się w naszym menu kolejne bakalie dla dzieci.
Dziś to jedne z jej ulubionych bakalii!
Bakalie dla dzieci
Top 5 bakalii w naszym domu
Żurawina – Dzieci w ogóle nie odstrasza kwaskowaty smak. Zajadamy ją ze smakiem. Ten suszony owoc jest niezastapiony w infekcjach dróg moczowych. Żurawinę często poleca się kobietom w ciąży i przechodzącym menopauzę. Wzmacnia zęby i dziąsła, obniża stężenie cholesterolu LDL, a podwyższa HDL. Suszona żurawina jest cennym źródłem naturalnego błonnika pokarmowego.
Suszone morele – źródło witaminy A i B2. Ich spożywanie wpływa korzystnie na cerę i wzrok. Fosfor, mangan i witamina C pozwalają utrzymać zdrowe kości. To doskonałe źródło witamin B1, E, B6,PP oraz wapnia, potasu, żelaza, boru i miedzi.
Już 10 sztuk tych owoców pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę A.
Rodzynki – są źródłem antycyjanów, żelaza, wapnia, boru, magnezu, witamin z grupy B.
Migdały – to bogactwo witaminy E, B2, kwasu foliowego, potasu, wapnia, czy magnezu. Zawierają również żelazo, cynk, miedź oraz witaminę B1.
Jagody goji –mają wysoką zawartość Oxygen Radical Absorbance Capacity (ORAC) – zdolność pochłaniania reaktywnych form tlenu przez przeciwutleniacze (inaczej: pojemność antyutleniająca lub pojemność antyoksydacyjna) w próbkach biologicznych. ( źródło: Wikipedia ).
To dość modne w ostatnim czasie owoce suszone. Owoce goji są dla każdego. W przypadku dzieci są zalecane ze względu na właściwości podnoszące odporność. Są bogatym źródłem witaminy C (więcej niż pomarańcze) i cynku.
Te małe czerwone owoce są bogatym źródłem witamin z grupy B oraz przeciwutleniaczy, które chronią przed szkodliwymi wolnymi rodnikami niszczącymi komórki w naszym organizmie.
Zawierają również kilkanaście różnych aminokwasów oraz 21 pierwiastków śladowych.
Nasza lista bakalii dla dzieci się rozrasta wraz z rozwojem dzieci. Dziś do bakalii, które zawsze znajdziecie w owsiance Pierworodnej są także: orzechy nerkowca, śliwka, miechunka.
Warto wybierać dobre bakalie dla dzieci. To wspaniała przekąska, dodatek do mięsa, ryb, ciastek.
11 komentarzy
to ja jestem z tych, które uważają z bakaliami na maksa u dzieci. Może jednak warto je wczesniej dawać niż po 3 roku jak u mnie…
a mnie pediatra ciągle powtarzał, że bakalie to nie, że lepsze owoce z bazarku
z owocami z bazarku wg mnie też trzeba uważać. Zimą zdecydowanie wybrałabym suszone owoce dobrej jakości aniżeli importowane owoce dla dziecka. Oczywiście trzeba pamiętać o naszych rodzinnych owocach. Jeśli mamy sprawdzone źródło na jabłka, gruszki czy inne owoce to tylko brać i jeść 🙂
Dziękuję za ten artykuł. Wkrótce będę rozszerzać dietę synkowi i wszelkie informacje są dla mnie na wagę złota
Miło i praktycznie, dziękuję za artykuł 🙂
Uwielbiamy bakalie – ale przyznaję, że zaczęliśmy podawać je dopiero niedawno, a synek ma już 2,5 roku.
Ważne, że stosujesz. U nas wczoraj szóstka dzieci zajadała się domową nutellą z daktyli, którą wymyśliła nasza córka.
my całą rodzina zajadamy sie zurawina, kupujemy w ilosciach hurtowych 🙂 Ale zaczelam dzieciakom podawac ja dopiero jak skonczyly rok, nie wiem w summie dlaczego
wszystko do nadrobienia
Bakalie lubimy jako dodatek do jogurtów, owsianki itp ale trzeba też pamiętać żeby nie przesadzać z ich ilością
To prawda. zresztą jak ze wszystkimi owocami 🙂